Uprowadzona 12-latka została odnaleziona w lesie po brawurowej akcji poszukiwawczej policji i Straży Granicznej. Śledczy znaleźli samochód, którym jechali porywacze. Zatrzymali też pierwszych podejrzanych.
Policjanci z Kamienia Pomorskiego przyjęli zgłoszenie o zaginięciu dziewczynki w piątek około godz. 21. Okoliczności były nietypowe – 12-latka z Golczewa tuż po 20 rozmawiała z rodzicami przez telefon i powiedziała, że już dochodzi do domu. Nastolatka była wtedy zaledwie 130 metrów od celu. Policjanci wszczęli alarm, w akcję zaangażowano 350 funkcjonariuszy, w tym osoby wyspecjalizowane w tego typu sprawach.
Dziewczynkę znaleziono tuż po 23:30 – mundurowi wpadli na trop porywaczy m.in. dzięki nagraniom z monitoringu, a także blokadom ustawionym na drogach. Na nagraniach było widać, jak sprawcy jadący daewoo tico zaczepili 12-latkę, a następnie wciągnęli ją do pojazdu i odjechali.
Na auto natknęli się funkcjonariusze, którzy wracali akurat ze szkoły policyjnej w Szczytnie.
– Gdy podejrzany samochód został zatrzymany, policjant, który był po służbie, próbował zatrzymać sprawcę. Kiedy funkcjonariusz wybił szybę, żeby dostać się do auta , kierowca ruszył z dużym impetem, by potrącić mundurowych. Mężczyzna skręcił w polną dróżkę i uciekł do lasu. Wtedy okazało się, że na tylnym siedzeniu jest zaginiona 12-latka – mówił na konferencji rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Małgorzata Wojciechowicz.
Dziewczynka jest w szpitalu, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W związku ze sprawą zatrzymano trzech podejrzanych: dwóch mężczyzn i kobietę w wieku około 30 lat. Ze względu na dobro śledztwa prokuratura nie udzieliła innych informacji na temat zatrzymanych. Wyklucza jednak porwanie rodzicielskie.
A TERAZ ZOBACZ: Pijany myślał, że wykiwa policję. Grubo się przeliczył
Policjanci z Kamienia Pomorskiego przyjęli zgłoszenie o zaginięciu dziewczynki w piątek około godz. 21. Okoliczności były nietypowe – 12-latka z Golczewa tuż po 20 rozmawiała z rodzicami przez telefon i powiedziała, że już dochodzi do domu. Nastolatka była wtedy zaledwie 130 metrów od celu. Policjanci wszczęli alarm, w akcję zaangażowano 350 funkcjonariuszy, w tym osoby wyspecjalizowane w tego typu sprawach. Dziewczynkę znaleziono tuż po 23:30 – mundurowi wpadli na trop porywaczy m.in. dzięki nagraniom z monitoringu, a także blokadom ustawionym na drogach. Na nagraniach było widać, jak sprawcy jadący daewoo tico zaczepili 12-latkę, a następnie wciągnęli ją do pojazdu i odjechali. Na auto natknęli się funkcjonariusze, którzy wracali akurat ze szkoły policyjnej w Szczytnie. – Gdy podejrzany został zatrzymany, policjant, który był po służbie, próbował zatrzymać sprawcę. Kiedy funkcjonariusz wybił szybę, żeby dostać się do , kierowca ruszył z dużym impetem, by potrącić mundurowych. Mężczyzna skręcił w polną dróżkę i uciekł do lasu. Wtedy okazało się, że na tylnym siedzeniu jest zaginiona 12-latka – mówił na konferencji rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Małgorzata Wojciechowicz. Dziewczynka jest w szpitalu, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W związku ze sprawą zatrzymano trzech podejrzanych: dwóch mężczyzn i kobietę w wieku około 30 lat. Ze względu na dobro śledztwa prokuratura nie udzieliła innych informacji na temat zatrzymanych. Wyklucza jednak porwanie rodzicielskie.
