Home Polish Polish — mix Prokurator krajowy o sprawe prof. Królikowskiego: Śledztwo w żaden sposób nie jest...

Prokurator krajowy o sprawe prof. Królikowskiego: Śledztwo w żaden sposób nie jest związane z prezydentem

255
0
SHARE

Śledztwo dotyczące wyłudzeń podatku VAT w żaden sposób nie jest związane z Pałacem Prezydenckim i panem prezydentem, czy z osobami z Kancelarii Prezydenta – powiedział w piątek prokurator krajowy Bogdan Święczkowski. – Poczytaj o najważniejszych wydarzeniach z kraju. Poznaj opinie i komentarze. Weź udział w dyskusji.
Od
marca 2016 r. nowa polska prokuratura koncentruje się na ściganiu
przestępczości gospodarczo-finansowej i księgowej – zaznaczył
prokurator krajowy Bogdan Święczkowski. Dodał, że śledztwo zostało wszczęte w październiku
2015 r., czyli – jak wskazał – jeszcze pod rządami prokuratora
generalnego Andrzeja Seremeta.
Święczkowski powiedział, że dotyczy ono działania zorganizowanej
grupy przestępczej, która miała doprowadzić do wyłudzenia co najmniej
700 mln zł na szkodę Skarbu Państwa poprzez niezapłacenie podatków.
Prof. Królikowski wyraził w piątek na antenie RMF FM przekonanie, że to nie on jest “celem tej całej sprawy”. Według niego, “cały ten zabieg” służy temu, żeby “zdyskredytować” Andrzeja Dudę – jako osobę, która przedstawi wiarygodną reformę sądownictwa.
– Jestem przekonany, że to nie ja jestem celem tej całej sprawy. Myślę, że jestem pionkiem – to, że pionka można przewrócić, to jest jasne – natomiast celem tego całego zabiegu jest – według mojej oceny – pan prezydent – powiedział prof. Królikowski.
Dopytywany, czy boi się aresztowania, odparł: “Przygotowałem swoją żonę i dzieci na to, że mogę być zatrzymany, a swoich współpracowników w kancelarii, że może wejść CBŚ i zajmować akta klientów”.
– Wyobrażam, sobie, że w poniedziałek, kiedy prezydent przedstawi na konferencji przygotowane przez siebie ustawy (o KRS i SN – PAP), podstawowe pytania będą takie: dlaczego zatrudnił – chociaż nie zatrudnił, bo robię wszystko społecznie i pro bono – ale dlaczego korzystał z usług przestępcy, żeby napisać ustawy o sądach – skomentował doniesienia medialne prof. Królikowski.
Według niego, “bardzo prawdopodobne, że prokurator generalny idzie na wojnę z prezydentem”.
Prezydent zawsze w takich sytuacjach zachowuje spokój – powiedział rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński, komentując doniesienia medialne, że białostocka prokuratura bada powiązania prof. Michała Królikowskiego, doradzającego przy prezydenckich projektach dot. KRS i SN.
Łapiński powiedział w Radiu Zet, że w czwartek wieczorem rozmawiał o tej sprawie z prezydentem Dudą i relacjonował (mu), co się działo w mediach . – Prezydent zawsze w takich sytuacjach zachowuje spokój – podkreślił.
– Prezydent prosząc profesora Królikowskiego o jakieś rady, czy opinie, został poinformowany, że (prof.) wcześniej prowadził praktykę adwokacką – każdy, kto ma z tym styczność, wie, że można reprezentować różne osoby. Taka ogólną wiedzę prezydent miał, ale na pewno nie miał tej wiedzy, która wynika z ostatnich działań prokuratury, o ile te artykuły są prawdziwe – powiedział Łapiński.
Zaznaczył, że prezydent jest prawnikiem, (który) prowadził praktykę adwokacką, więc ma świadomość, że adwokaci najczęściej reprezentują osoby, które weszły w konflikt z prawem i taka jest rola adwokata.
“Newsweek” napisał, że “Królikowski od kilku lat obsługiwał jedną ze spółek zaangażowanych w proceder, dotyczący m.in. prania brudnych pieniędzy. Jak się dowiedział tygodnik, w lutym 2017 roku Królikowski przyjął od niej milion złotych tzw. depozytu adwokackiego na poczet kosztów przyszłych postępowań przygotowawczych, kar i poręczeń majątkowych. Podobne depozyty przyjęli także inni, mniej znani adwokaci. Jak podaje “Newsweek”, śledczy podejrzewali, że była to próba wyprania pieniędzy i zajęli te środki; gdy Królikowski się o tym dowiedział, sam zgłosił się do Centralnego Biura Śledczego Policji z informacją, że spółka paliwowa zdeponowała pieniądze także u niego.
Łapiński ocenił, że w tej sprawie z tego, jak ją opisują media, profesor Królikowski zachował się tutaj bardzo porządnie . – Kiedy pojawiły się informację co do jego klienta, to podjął działania, które właśnie wykazują się najwyższą etyką adwokacką – dodał.
Zapytany o doniesienia Newsweeka, który m.in. przytacza rzekomą rozmowę prof. Królikowskiego z prezydentem Dudą, w której prezydent miał usłyszeć, że wokół niego może pojawić się zainteresowanie prokuratury, a prezydent miał odpowiedzieć, jeśli Ziobro będzie mógł, to obryzga cię błotem; powiedział, że nie był podczas tej rozmowy. – Profesor Królikowski, co wczoraj też w wywiadzie mówił, że jego rola była taka, że on na dzisiejszym etapie nie wie jak te ustawy wyglądają. Nie wie, ich nie pisał, swoje uwagi zgłosił – podkreślił.
Dopytywany był czy podczas czwartkowej rozmowy z prezydentem Dudą, usłyszał: wiedziałem o tym, nie ma sprawy czy to jest problem, muszę się zastanowi”. Podkreślił, że usłyszał: spokojnie, dzisiaj wracam, przyjrzymy się temu, trzeba spokojnie tutaj działać i nie można popadać w stany emocjonalne, które nie służyłyby sprawie.
Dodał też, że pojawią się pytania czy taka sprawa jest faktycznie prowadzona i skąd te informacje wyciekły. Jeżeli te informacje się potwierdzą, to znaczy, że one wyciekły ze śledztwa.
Łapiński dopytywany czy, to jest początek wojny na linii Zbigniew Ziobro-prezydent Andrzej Dud ą, Łapiński odpowiedział, ja takiego wrażenia nie mam . – Trudno sobie wyobrazić, że ktoś w taki sposób mógłby się posługiwać materiałami ze śledztwa, żeby w jakikolwiek sposób dyskredytować prezydenta – powiedział.
Kilkanaście dni temu – jak informuje RMF FM – białostoccy prokuratorzy zaczęli badać nowy wątek sprawy o wyłudzenie VAT. Na celownik wzięli powiązania firmy paliwowej z prezydenckim ekspertem. Jak dowiedzieli się dziennikarze rozgłośni, szef tej firmy wpłacił na konto kancelarii prawnej znaczną sumę pieniędzy. Prawnik potem na polecenie klienta zrobił trzy przelewy na wskazane konta.
RMF twierdzi, że gdy tylko prof. Królikowski zorientował się, że pieniądze mogą pochodzić z nielegalnego źródła, zablokował konto i poinformował o sprawie śledczych. Prokuratura chciała wtedy poznać wszystkie dane klienta i informacje o przepływach pieniędzy, więc mecenas najpierw zasłonił się tajemnicą adwokacką, a potem namówił swojego klienta, by ten tych informacji udzielił.

Continue reading...