Rozmawiamy ze Zdzisławem Bikiem, prezesem Grupy Fasing. – Jesteśmy z KWK Barbara w Chorzowie już „bliżej niż dalej”. Może przed Barbórką 2018 roku uda nam się uzyskać koncesję wydobywczą. Obecna koniunktura na rynku węgla tylko potwierdza s
– Z dumą mogę powiedzieć, że rok 2017 zakończyliśmy z sukcesem. Był to bowiem rok lepszy od poprzedniego, co pozytywnie nastraja na przyszłość, w tym na cały rok 2018.
W roku 2017 osiągnęliśmy rentowność większą o około 20 proc. w stosunku do roku 2016, jednak trzeba to jeszcze dokładnie zbilansować. Otwierają się przed nami nowe rynki zbytu, natomiast minusem jest zmniejszająca się sprzedaż na rynku krajowym. Mamy w kraju do czynienia z mniejszym zapotrzebowaniem na łańcuchy w górnictwie.
– W naszym przypadku od lat wielką rolę odgrywa sprzedaż na eksport. W eksporcie około 50 proc. przychodów przypada na rynek chiński. Generalnie rzecz biorąc, eksport stanowi około 60 proc. całości naszej sprzedaży. A realnie jest jeszcze większy, bowiem sprzedajemy wyroby naszym partnerom w kraju, po czym oni kierują je – w swoich urządzeniach – na eksport.
A zatem – uwzględniając to – w naszym przypadku około 70 proc. produkcji trafia na rynki zagraniczne. Natomiast około 30 proc. stanowi sprzedaż na rynek krajowy.
– Rzeczywiście, zapotrzebowanie na wyroby Grupy Fasing i firm, które z nami współpracują, wzrosło w roku 2017. Prognozy na rok 2018 także wskazują na wzrost, co jest pochodną koniunktury na rynku węgla. W Polsce oferujemy nasze wyroby na potrzeby górnictwa, energetyki, przemysłu cementowego czy stoczniowego.
Na górnictwo w kraju przypada około 20 proc. Na krajowym rynku rzeczywiście padają deklaracje większego zapotrzebowania na nasze wyroby. Jednak trzeba pamiętać o tym, że w ostatnich pięciu latach nie udało nam się w stu procentach zrealizować zamówień publicznych.
