Home Polish Polish — mix Sankcje USA wobec Polski "fake newsem"? To porównanie wszystko wyjaśnia

Sankcje USA wobec Polski "fake newsem"? To porównanie wszystko wyjaśnia

287
0
SHARE

Głośna publikacja portalu Onet o sankcjach USA wobec polskiego rządu została określona przez polityków PiS oraz prawicowe media jako typowy “fake news”. Jednak porównanie tekstu z oświadczeniem rzeczniczki Departamentu Stanu USA, Heather Nauert, wyjaśnia, gdzie leży prawda.
Artykuł autorstwa dziennikarzy Onetu wspomina o zakazie dwustronnego kontaktu na najwyższym szczeblu między USA i Polską. • Fot. Adam Stepien / Agencja Gazeta Kamil Dachnij 07 marca 2018 P rawicowe media i politycy PiS oskarżyli portal Onet o “fake news” w związku z tekstem o poważnym kryzysie w relacjach Polski z USA. Posiłkują się przy tym oświadczeniem rzeczniczki Departamentu Stanu, która zaprzeczyła, jakoby zawieszono współpracę wojskową i kontakty dyplomatyczne na wysokim szczeblu. Ale czy mają rację? Teza Po tym jak Departament Stanu USA wydał oficjalne oświadczenie, głośna publikacja Onetu odnośnie sankcji USA wobec polskich władz została określona przez prawicowe media oraz polityków PiS jako nieprawdziwa. Jednak po przestudiowaniu zarówno tekstu, jak i słów rzeczniczki prasowej Heather Nauert, można stwierdzić, że artykuł dziennikarzy Onetu nie powinien być oceniany jako “fake news”. A Ty jak myślisz? PRAWDA czy FAŁSZ Jak donosił Onet, dopóki Polska nie zmieni swojego stanowiska w sprawie ustawy o IPN, Donald Trump oraz wiceprezydent Mike Pence nie spotkają się z naszym prezydentem oraz premierem. Na potwierdzenie tych informacji portal przywołał treść poufnego dokumentu.
Chodzi o notatkę polskiej ambasady w Waszyngtonie z 20 lutego, czyli po podpisaniu ustawy o IPN i słowach Morawieckiego w Monachium. Asystent sekretarza stanu Wess Mitchell podczas spotkania z naszymi dyplomatami postawił ultimatum opisane w trzech punktach. Poza zakazem kontaktu dwustronnego na najwyższym szczeblu Białego Domu, dziennikarze Andrzej Gajcy i Andrzej Stankiewicz napisali, że w przypadku braku zmian w ustawie o IPN, USA mogły zagrozić blokadą finansowania współpracy wojskowej z Polską z racji narastających w Kongresie USA antypolskich nastrojów. Zarzuty o “fake newsie” po oświadczeniu USA
Heather Nauert, rzeczniczka prasowa Departamentu Stanu USA, zaprzeczyła w trakcie wtorkowego briefingu jakoby doszło do sankcji ze strony USA. – Doniesienia o rzekomym zawieszeniu współpracy wojskowej, dotyczącej bezpieczeństwa albo dialogu na wysokim szczeblu z Polską, są zwyczajnie nieprawdziwe – powiedziała. Departament Stanu USA: Doniesienia o rzekomym zawieszeniu współpracy wojskowej, dotyczącej bezpieczeństwa albo dialogu na wysokim szczeblu z Polską, są zwyczajnie nieprawdziwe — Marek Kuchciński (@MarekKuchcinski) 6 marca 2018 – Polska jest naszym bliskim sojusznikiem i to się nie zmieniło. Nie oznacza to, że nie mamy różnicy zdań w sprawie prawa, które weszło w życie. Nasze obiekcje są dobrze znane. Wierzymy, że byliśmy i będziemy w stanie prowadzić szczere rozmowy, a media będą mogły w swobodny sposób to relacjonować, nawet w taki sposób, z którym kraje nie do końca będą się zgadzać. To jest ważne, w taki sposób ludzie uczą się o przeszłości – kontynuowała.
Dauert zapewniła, że wciąż prowadzone są rozmowy między Polską i USA na stopniu dyplomatycznym. Stanowisko USA wobec Polski nie uległo zmianie.
To oświadczenie wystarczyło, aby rozpętać burzę w sieci ze strony prawicy. Michał Karnowski pytał na Twitterze: “Czy ludzie, którzy tę prowokację medialną zorganizowali, rozumieją szkody, jakie czynią?”. Czy ludzie, którzy tę prowokację medialną zorganizowali, rozumieją szkody, jakie czynią? https://t.co/rffE5MehOs — Michał Karnowski (@michalkarnowski) 6 marca 2018 “Tak tylko przypomnę wyśmiewany tu od rana tt. Szanowni Państwo, w sprawie ‘sankcji’ USA wobec Polski Onet puścił bąka. JEST SMRÓD” – skomentowała z kolei Marzena Paczuszka. Tak tylko przypomnę wyśmiewany tu od rana tt. Szanowni Państwo, w sprawie “sankcji” USA wobec Polski Onet puścił bąka. JEST SMRÓD. https://t.co/JZUJqjOXRu — Marzena Paczuska (@MarzenaPaczuska) 6 marca 2018
Szybko padły słowa o “fake newsie”. “Są fake newsy kompromitujące i są takie, którymi robi się krzywdę własnemu krajowi. Gratulacje dla kolegów z Onetu. Udało Wam się przejść do historii ze ściągniętymi spodniami”. Sa fake newsy kompromitujace i sa takie, ktorymi robi sie krzywde wlasnemu krajowi. Gratulacje dla kolegow z Onetu. Udalo Wam sie przejsc do historii ze sciagnietymi spodniami. https://t.co/Prh371QT4v — Krzysztof Feusette (@FeusetteK) 6 marca 2018 “Fake news”, czy jednak prawda?
Gdy przyjrzymy się słowom, jakie padły w artykule Onetu, a tym, co powiedziała rzeczniczka prasowa, to okazuje się, że zarówno oświadczenie Departamentu Stanu, jak i notatka polskiego MSZ wcale nie muszą się wzajemnie wykluczać. Przeciwnie.
Jeden ze współautorów artykułu szybko odniósł się na Twitterze do oświadczenia USA. “Rzecznik @statedeptspox prostuje informacje, które w tekście NIE padły. NIE napisaliśmy o zawieszeniu relacji PL-USA; NIE napisaliśmy o zawieszeniu współpracy wojskowej; NIE napisaliśmy o zerwaniu dialogu politycznego. Lecz o groźbie ze strony USA ws. #ustawaIPN”. Rzecznik @statedeptspox prostuje informacje, które w tekście NIE padły. NIE napisaliśmy o zawieszeniu relacji PL-USA; NIE napisaliśmy o zawieszeniu współpracy wojskowej; NIE napisaliśmy o zerwaniu dialogu politycznego. Lecz o groźbie ze strony USA ws. #ustawaIPN — Andrzej Gajcy (@A_Gajcy) 6 marca 2018 Dr Grzegorz Kostrzewa-Zorbas wspominał na swoim Twitterze, że “na konferencji medialnej rzecznik departamentu stanu przemilczała konkretne pytanie, czy możliwe jest spotkanie prezydentów USA i Polski”. Gwoli ścisłości, Nauert na pytanie o zakazie spotkań na najwyższym szczeblu odpowiedziała słowami “not discussed or scheduled”, co sugeruje, że nie było dyskusji oraz planów odnośnie takiego spotkania. Czyli nic nie zostało zdementowane.
W artykule Onetu możemy przeczytać o pewnej sytuacji z 8 lutego, gdy prezydent Andrzej Duda był w trakcie czterodniowej wizyty w Korei Południowej. Był tam także wiceprezydent USA Mike Pence. Jednak pomimo podejmowanych prób nie udało się doprowadzić do spotkania między politykami. Tłumaczeniem miał być brak czasu po stronie amerykańskiej. Jednak do spotkania na najwyższym szczeblu nie doszło. Oceniać to można dwojako, ale słowa rzeczniczki być może są jakimś drogowskazem na temat istnienia faktycznego zakazu.
Heather Nauert w swoim oświadczeniu wyraźnie stwierdziła, że mimo iż Polska jest sojusznikiem USA, to jej rząd ma krytyczny stosunek wobec ustawy o IPN.

Continue reading...