Home Polish Polish — mix Wkurzył kobiety na sejmowej komisji. Teraz odpowiada: Kłamią i bredzą. Jędze napaliły...

Wkurzył kobiety na sejmowej komisji. Teraz odpowiada: Kłamią i bredzą. Jędze napaliły się skrętów

245
0
SHARE

– Jakby ktoś szambem chlusnął w twarz – tak jedna z aktywistek opisywała posiedzenie sejmowej komisji ws. zaostrzenia ustawy aborcyjnej. – Ta biedna kobieta po prostu kłamie i bredzi od rzeczy – odpowiada poseł Janusz Sanocki, jeden z wymienionych przez nią polityków.
Wczoraj Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka pozytywnie zaopiniowała projekt “Zatrzymaj Aborcję”. Zakłada całkowity zakaz przerywania ciąży ze względu na ciężkie wady płodu.
Kilka godzin później swoje odczucia opisała aktywistka Barbara Ewa Baran, która była na posiedzeniu. Zwracała uwagę na to, że niektórzy posłowie śmiali się m.in. w czasie, gdy Kamila Gasiuk-Pihowicz opowiadała historię kobiety, która potrzebowała aborcji .
“Niby Komisja Praw Człowieka, a czuję się jakby ktoś nam szambem chlusnął w twarz” – napisała. Zwróciła też uwagę na zachowanie posła Janusza Sanockiego. “Przedstawicielki ruchów kobiecych zostały przywitane przez Sanockiego komentarzem o tym, że w tym miejscu kobiety głosu nie mają. Na koniec Sanocki powiedział o nas ‘ja to jednak trochę lubię te dziewczynki hue hue” – relacjonowała. “Lubię was dziewczynki”
O słowach posła niezależnego pisały też inne osoby. “Co ma kobieta do tego? Dziecko ma się urodzić! – I umrzeć po porodzie? – Tak ma się urodzić” – cytowała na Twitterze Federacja na rzecz Kobiet. Te słowa opisuje też portal Oko.press, którzy rozmawiał z posłankami Nowoczesnej. Joanna Scheuring-Wielgus powiedziała, że Sanocki zaczął dotykać dziecko jednej z obecnych kobiet. Gdy ta poprosiła, by tego nie robił, warknął: “Wy jesteście nienormalne, po prostu”.
“A na koniec, gdy już nas tak załatwili, Sanocki podszedł i rzucił: ‘Lubię was dziewczynki'” – relacjonowała posłanka. Sanocki: Ta młoda kobieta po prostu kłamie
Poprosiliśmy posła Sanockiego o komentarz do wpisu Barbary Ewy Baran. “Ta biedna kobieta po prostu kłamie i bredzi od rzeczy. Nic podobnego nie powiedziałem, ani na początku, ani na końcu komisji” – zapewnił w odpowiedzi na naszego maila.
Podkreślał, że mogą potwierdzić to nagrania i świadkowie. “Ta młoda kobieta, która wypisała te bzdury w internecie po prostu kłamie” – dodał. Poseł potwierdził, że – jak wynika z relacji innych osób – rozmawiał z jedną z kobiet, która była na posiedzeniu z niemowlęciem. Byłem wobec tych kobiet bardzo życzliwy, na początku rozmawiałem z młodą matką z niemowlęciem na ręku. Nie obrażałem, starałem się przedstawić spokojnie mój punkt widzenia bynajmniej nie pozwalałem sobie na jakieś aluzje, a zwłaszcza na takim poziomie jak ta biedna kobieta wymyśliła
– napisał poseł Sanocki. Podkreślał, że jest ojcem i dziadkiem oraz “czuje się odpowiedzialny za los dzieci innych”. Przypomniał, że organizował zbiórkę pieniędzy dla chorych dzieci. “Napaliły się skrętów” Wobec tych młodych kobiet, które przyszły na komisję bronić aborcji, starałem się z całą łagodnością, bez żadnych uszczypliwości, aluzji itd przekonać je do swoich racji. Ta pani Baran czy jak tam się nazywa po prostu kłamie, nie potrafię powiedzieć czy świadomie czy też z jakichś innych powodów
– napisał. Jeszcze ostrzej poseł komentował to w rozmowie z “Faktem”. Sanocki powiedział, że “to są jędze, po prostu łżą w żywe oczy!”. Stwierdził, że kobiety “prowokują” i “na pewno napaliły się jakichś skrętów, bo dziwnie wyglądały” – cytuje go portal dziennika. Kim jest poseł Janusz Sanocki?
Poseł Sanocki przez większość kariery politycznej działał na szczeblu samorządowym, m.in. jako radny i burmistrz Nysy. W 2015 roku zaangażował się w ruchy związane z kampanią prezydencką Pawła Kukiza, a później kandydował do Sejmu z listy Kukiz’15.
Sanocki nie wszedł jednak do klubu parlamentarnego Pawła Kukiza i został posłem niezrzeszonym.
Już w pierwszym miesiącach o pośle zrobiło się głośno. Na inauguracyjnym posiedzeniu apelował, by obrady Sejmu w piątki kończyły się o godz. 12, “by móc spokojnie wrócić do domu”. Później sfotografowano go podczas (prawdopodobnie) drzemki w ławach poselskich.
Niedługo później wdał się w sprzeczkę ze strażą miejską. Poseł awanturował się o blokadę, którą strażnicy założyli na koło samochodu. Janusz Sanocki zaparkował w niedozwolonym miejscu przed szpitalem. Jak twierdzili strażnicy, samochód był zaparkowany na środku chodnika. Blokował też wyjazd z oddziału ratunkowego.
– Co to k…?! Natychmiast przyjeżdżajcie ściągnąć tę blokadę! – miał po tym powiedzieć poseł do strażników. Jak podała “Nowa Trybuna Opolska”, poseł poradził strażnikom, żeby po natychmiastowym demontażu wsadzili sobie blokadę w d… Wspomniał też o konieczności likwidacji straży miejskiej. Wczoraj Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Zakłada całkowity zakaz przerywania ciąży ze względu na ciężkie wady płodu. Kilka godzin później, która była na posiedzeniu. Zwracała uwagę na to, że niektórzy posłowie śmiali się m.in. w czasie, gdy Kamila Gasiuk-Pihowicz opowiadała historię kobiety, która potrzebowała . “Niby Komisja Praw Człowieka, a czuję się jakby ktoś nam szambem chlusnął w twarz” – napisała. Zwróciła też uwagę na zachowanie posła Janusza Sanockiego. “Przedstawicielki ruchów kobiecych zostały przywitane przez Sanockiego komentarzem o tym, że w tym miejscu kobiety głosu nie mają. Na koniec Sanocki powiedział o nas ‘ja to jednak trochę lubię te dziewczynki hue hue” – relacjonowała. O słowach posła niezależnego pisały też inne osoby. “Co ma kobieta do tego? Dziecko ma się urodzić! – I umrzeć po porodzie? – Tak ma się urodzić” – cytowała na Twitterze Federacja na rzecz Kobiet. Te słowa opisuje też portal, którzy rozmawiał z posłankami Nowoczesnej. Joanna Scheuring-Wielgus powiedziała, że Sanocki zaczął dotykać dziecko jednej z obecnych kobiet. Gdy ta poprosiła, by tego nie robił, warknął: “Wy jesteście nienormalne, po prostu”. “A na koniec, gdy już nas tak załatwili, Sanocki podszedł i rzucił: ‘Lubię was dziewczynki'” – relacjonowała posłanka. Poprosiliśmy posła Sanockiego o komentarz do wpisu Barbary Ewy Baran. “Ta biedna kobieta po prostu kłamie i bredzi od rzeczy. Nic podobnego nie powiedziałem, ani na początku, ani na końcu komisji” – zapewnił w na naszego maila. Podkreślał, że mogą potwierdzić to nagrania i świadkowie. “Ta młoda kobieta, która wypisała te bzdury w internecie po prostu kłamie” – dodał. Poseł potwierdził, że – jak wynika z relacji innych osób – rozmawiał z jedną z kobiet, która była na posiedzeniu z niemowlęciem. – napisał poseł Sanocki. Podkreślał, że jest ojcem i dziadkiem oraz “czuje się odpowiedzialny za los dzieci innych”.

Continue reading...