Wyszedłem z wirażu/szpitala. Jednak dalej to same serpentyny i nieuchronna kraksa na mecie – czytamy w internetowym, sobotnim wpisie Witolda Waszczykowskiego. Były minister spraw zagranicznych, który zmaga się z ciężką chorobą – stwardnieniem zanikowym bocznym – podziękował za wsparcie i modlitwy. Wspomniał również o nowej perspektywie, która otwiera się dla Polski.
“Wyszedłem z wirażu/szpitala. Jednak dalej to same serpentyny i nieuchronna kraksa na mecie” – czytamy w internetowym, sobotnim wpisie Witolda Waszczykowskiego. Były minister spraw zagranicznych, który zmaga się z ciężką chorobą – stwardnieniem zanikowym bocznym – podziękował za wsparcie i modlitwy. Wspomniał również o “nowej perspektywie, która otwiera się dla Polski”.
Witold Waszczykowski, który niedawno poinformował o rozpoczęciu terapii SLA/ALS (stwardnienie zanikowe boczne), przekazał, że wyszedł ze szpitala. Były szef MSZ podziękował za okazane mu wsparcie i jednocześnie podkreślił, że jego choroba jest ciężka i postępująca.
“Bardzo dziękuję za wiele ciepłych słów, Bóg zapłać za modlitwy. wyszedłem z wirażu/szpitala. Jednak dalej to same serpentyny i nieuchronna kraksa na mecie.