W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki zwolnił 17 wiceministrów. Wśród nich znaleźli się m.in. Michał Woś z Ministerstwa Sprawiedliwości. Dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda wskazał na swoim Twitterze na dość zaskakującą sytuację, bowiem z trzech z nich było odpowiedzialnych za wyjątkowo istotną kwestię.
Wśród zwolnionych wiceministrów był m.in. Piotr Woźny, pełnomocnik rządu od smogu. • Fot. Maciek Jazwiecki / Agencja Gazeta Kamil Dachnij 12 marca 2018 W poniedziałkowe popołudnie premier Mateusz Morawiecki poinformował, że odwołał 17 ze 126 członków swojego rządu. Kilka godzin później dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda wskazał na swoim Twitterze na dość zaskakującą sytuację. Okazuje się bowiem, że z rządu wylecieli właściwie wszyscy ludzie odpowiedzialni za… kwestię czystego powietrza w Polsce.
„Nie wiem czy o to chodziło, ale odwołując: Piotra Woźnego, pełnomocnika rządu od smogu; Pawła Sałka, pełnomocnika od polityki klimatycznej; Andrzeja Piotrowskiego, ministra od OZE i atomu; wywaliliśmy sobie wszystkich ludzi zajmujących się bezpośrednio czystym powietrzem“ – pisze Krzysztof Berenda, dziennikarz ekonomiczny RMF FM. Nie wiem czy o to chodziło, ale odwołując: – Piotra Woźnego, pełnomocnika rządu od smogu; – Pawła Sałka, pełnomocnika od polityki klimatycznej; – Andrzeja Piotrowskiego, ministra od OZE i atomu; wywaliliśmy sobie wszystkich ludzi zajmujących się bezpośrednio czystym powietrzem — Krzysztof Berenda (@k_berenda) 12 marca 2018 Pisaliśmy wcześniej w naTemat.pl o rządowym programie „Czyste Powietrze“, który miał zrealizować 14 rekomendacji pozwalających oczyścić powietrze nad Polską. Jednak obietnice wówczas nie zostały spełnione, a smog w dużych miastach jest nader uciążliwy.
Przypomnijmy, że dymisje wiceministrów są efektem informacji o gigantycznych nagrodach, jakie dostali członkowie rządu i sama Beata Szydło. Co więcej, pojawiły się także informacje o tym, że pracownicy MON wydali 15 mln zł ze służbowych kart.
Z tego powodu Mateusz Morawiecki zapowiedział likwidację wszystkich premii i nagród dla członków rządu oraz uszczuplenie liczby pracowników rządu o 20-25 proc. – To zmiany usprawniające prace rządu, nie zmiany polityczne. Chcemy, żeby rząd był bardziej urzędniczy, a mniej polityczny – mówił premier podczas konferencji prasowej.
POLUB NAS NA FACEBOOKU