Home Polish — mix Pod gruzami hali legło nasze życie

Pod gruzami hali legło nasze życie

225
0
SHARE

Tej tragedii nie da się zapomnieć – mówi Mieczysław Ropelewski (70 l.) ze Świętochłowic w Śląskiem. W katastrofie hali Międzynarodowych Targów Katowickich zginęło 65 osób, ale nikt nie stracił tylu bliskich co on. Bólu mężczyzny nie złagodzi żaden wyrok. Zwłaszcza ten, który…
Tej tragedii nie da się zapomnieć – mówi Mieczysław Ropelewski (70 l.) ze Świętochłowic w Śląskiem. W katastrofie hali Międzynarodowych Targów Katowickich zginęło 65 osób, ale nikt nie stracił tylu bliskich co on. Bólu mężczyzny nie złagodzi żaden wyrok. Zwłaszcza ten, który zapadł wczoraj – jeden 9 lat więzienia oraz kilka – od 1,5 roku do 2 lat.
To był mroźny styczniowy dzień w 2006 r. Trwały targi hodowców gołębi. Mieczysław Ropelewski miał na środku hali MTK stoisko z paszą dla gołębi. Był tam z rodziną. Nagle pod naporem śniegu runął dach, on zdołał odskoczyć.
– Wyczołgałem się, ale moja żona Lidia, córka Aneta, zięć Zygmunt, pasierb Adam i wnuk Bartek zostali pod tonami blach i metalowych konstrukcji. Stałem 15 metrów od ruin i nic nie mogłem zrobić – wspomina ocierając łzy.
Wtedy dwoje jego wnuków – Marlena i Kamil – zostali sierotami. To dla nich Mieczysław i Danuta, mama Zygmunta, postanowili stworzyć rodzinę.
– Tragedia spowodowała, że wzięliśmy ślub, by móc się nimi opiekować we dwójkę – opowiada Danuta Ropelewska (66 l.). – To były trudne chwile. Kamil miał 5 lat, a Marlenka 7… Przez 4 lata musiałam spać z nimi, bo tak się bali, płakali, nie pomagały wizyty u psychologów – szlocha kobieta.
Rok po tragedii była komunia Marleny, potem Kamila, każde urodziny bez mamy i taty były dla nich wielkim bólem. Najbardziej cierpiały w święta, lata musiały minąć, nim dzieci zaczęły się uśmiechać. Dzień matki czy ojca wywoływał u nich smutek.
Pan Mieczysław pracował, by wnukom zapewnić byt. Pani Danuta poświęciła się ich wychowaniu, dowoziła ich do szkół i na zajęcia. Wychowali Marlenę i Kamila na wspaniałych ludzi.
Ale Ropelewscy wciąż mają przed oczami pięć trumien i ten moment, gdy po mszy dzieci podeszły się pożegnać.
– To był niewyobrażalny ból, który do dziś rozrywa nasze dusze – mówi pani Danuta.
Skuteczna apelacja obrońców Sąd Apelacyjny w Katowicach obniżył wczoraj kary oskarżonym w sprawie katastrofy hali MTK. Jacek J. projektant hali dostał 9 lat, pozostali, Maria K., Grzegorz S., Ryszard Z., dostali 2 lata, a Adam H. dostał 1,5 roku więzienia. Bruce’a R., właściciela hali, sąd uniewinnił.
Sąd obniżył wyroki w sprawie hali MTK
Tak doszło do tragedii
Bądź pierwszy!
Wyraź swoją opinię!

Continue reading...