Do współpracy resortu obrony z Narodowym Centrum Studiów Strategicznych doszło, gdy ministrem był Tomasz Siemoniak – oświadczyło MON nawiązując do zarzutów PO. Resort podkreślił uznanie, jakim cieszyło się Narodowe Centrum Studiów Strategicznych.
« W związku z rozpowszechnianiem absurdalnych sugestii przez pana posła Tomasza Siemoniaka o rosyjskich związkach thinktanku NCSS, gdy był on kierowany przez p. Tomasza Szatkowskiego, informujemy, że to właśnie wówczas i za wiedzą ministra T. Siemoniaka doszło do współpracy MON z NCSS » – napisała w przesłanym PAP oświadczeniu rzeczniczka MON ppłk Anna Pęzioł-Wójtowicz.
« Od 16 listopada 2015 r., z chwilą objęcia resortu przez ministra A. Macierewicza i wiceministra Szatkowskiego, nie podpisano żadnych umów czy porozumień o współpracy między MON a NCSS » – dodała. W komunikacie zaznaczyła, że NCSS « za czasów prezesury Tomasza Szatkowskiego było uznanym w Polsce i za granicą thinktankiem prowadzącym liczne projekty międzynarodowe z prestiżowymi partnerami z krajów NATO takimi, jak amerykańskie Center for Strategic and Budgetary Assessments czy Stratfor »; a wysoki poziom merytoryczny prac NCSS był « wielokrotnie doceniany przez różnych partnerów, w tym MON za czasów pana Tomasza Siemoniaka ».
Rzeczniczka MON podkreśliła, że w ramach współpracy z MON « NCSS oraz WAT przeprowadziły po raz pierwszą w Polsce grę wojenną z wykorzystaniem innowacyjnych i niestosowanych wcześniej metod analizy operacyjnej », a w projekcie wzięło udział wielu oficerów i cywilnych pracowników resortu obrony, kierowanego wówczas przez ministra Siemoniaka, a także eksperci i żołnierze z sił zbrojnych USA. « Z inicjatywy i na pisemną prośbę ówczesnego prezesa Szatkowskiego szef SKW wyraził zgodę na objęcie przedsięwzięcia ochroną kontrwywiadowczą i wydelegował do udziału w nim oficera » – poinformowała. Do komunikatu resort załączył kopię pisma Szatkowskiego do Siemoniaka z września 2013 r., w którym prezes NCSS prosi ministra o zgodę na współpracę fundacji z AON (dziś Akademia Sztuki Wojennej) i Sztabem Generalnym.
Od kilkunastu miesięcy media pisały o powiązaniach NCSS z Rosją. W czwartek posłowie PO z parlamentarnego zespołu śledczego ds. zagrożeń bezpieczeństwa państwa mówili, że wbrew deklaracjom w MON pracują osoby powiązane z NCSS, postulowali, by powiązaniami zajęła się sejmowa komisja obrony. Przed dwoma tygodniami politycy PO zainaugurowali prace zespołu, który zajął się działalnością byłego wiceministra obrony Jacka Kotasa, nazywanego przez media « rosyjskim łącznikiem » z powodu jego powiązań biznesowych z tamtejszymi firmami. Zarzucili SKW kłamstwo w związku z przyznaniem Kotasowi w 2007 r. poświadczenia bezpieczeństwa, które daje wgląd w dokumenty niejawne.
W czwartek politycy PO przypomnieli ubiegłoroczne zapewnienie na Twitterze ówczesnego rzecznika MON Bartłomieja Misiewicza, że « nikt z kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej nie ma związków z Narodowym Centrum Studiów Strategicznych ». Była to reakcja na prezentację stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, według którego Kotas jest zamieszany w tzw. aferę reprywatyzacyjną w Warszawie.
– Wokół Ministerstwa Obrony Narodowej jest cała pajęczyna powiązań z Narodowym Centrum Studiów Strategicznych – dowodził podczas spotkania zespołu poseł PO Cezary Tomczyk. – Jest bardzo wiele osób, które nie pośrednio, przy okazji różnych ekspertyz, ale w sposób bezpośredni, pracują z ministrem obrony narodowej, którzy biorą udział w najważniejszych spotkaniach. Mało tego – opracowują koncepcje, które dla ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza są kluczowymi z punktu widzenia jego wizji obronności Rzeczpospolitej Polskiej – dodał polityk.
NCSS sformułowało m. in. jedną z koncepcji obrony terytorialnej. Tomczyk wymienił z nazwiska sześć osób związanych w przeszłości z Narodowym Centrum Studiów Strategicznych, a dziś pracujących w MON lub podległych mu podmiotach. To współzałożyciel i były prezes fundacji, obecnie wiceminister obrony narodowej i pełnomocnik MON ds. Strategicznego Przeglądu Obronnego Tomasz Szatkowski. Kolejne osoby: doradca Szatkowskiego, ekspert NCSS Hubert Królikowski, współpracownik Macierewicza, także ekspert NCSS Bolesław Piasecki oraz pełnomocnik szefa MON ds. tworzenie Obrony Terytorialnej Kraju (również ekspert NCSS) Grzegorz Kwaśniak. Według Tomczyka z fundacją, jako ekspert, związany jest ponadto zwolennik działań Rosji na Ukrainie płk Krzysztof Gaj, który opracował dla MON koncepcję obrony terytorialnej, oraz szef rady nadzorczej zakupionej w tym roku przez MON spółki Exatel (jednocześnie członek rady Fundacji NCSS) Tomasz Snażyk.
Szefowa zespołu Joanna Kluzik-Rostkowska zaapelowała do premier Beaty Szydło, by przyjrzała się powiązaniom MON z NCSS i przekazała te informacje podległym jej służbom. Wiceprzewodniczący sejmowej komisji obrony Wojciech Skurkiewicz z PiS, odnosząc się do zapowiedzi wniosku o zwołanie posiedzenia w sprawie NCSS, powiedział, że MON odpowiadało już na te zarzuty. Dodał, że propozycja będzie rozpatrywana, jeśli trafi do prezydium.