Warszawscy sędziowie chcą odwołania Dariusza Drajewicza z funkcji wiceprezesa sądu okręgowego. Nominat Zbigniewa Ziobry nie ma czasu na zarządzanie pionem karnym. Dorabia w upolitycznionej KRS, komisjach egzaminacyjnych i w szkole nadzorowanej przez ministra.
Zbigniew Ziobro odwołał od sierpnia 2017 r. do lutego 2018 r. 140 prezesów i wiceprezesów sądów w całym kraju. We wrześniu 2017 r. w Sądzie Okręgowym w Warszawie przed upływem kadencji funkcję straciła m.in. wiceprezes pionu karnego sędzia Beata Najjar, choć dzięki niej pion nadrobił zaległości z ostatnich lat. Zastąpił ją Dariusz Drajewicz, sędzia z jednego z warszawskich sądów rejonowych.
– Jestem przekonany, że przyszłość udowodni, że nasza ocena była właściwa, a nowe kierownictwo SO w Warszawie będzie lepsze od poprzedniego – zapewniał wówczas Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości.
Minął rok, a w największym sądzie w Polsce sędziowie pionu karnego bliscy są buntu. Wezwali ministra sprawiedliwości do odwołania Drajewicza. „Nie jest w stanie efektywnie i skutecznie zarządzać” – napisali w uchwale Zgromadzenia Przedstawicieli Sędziów Okręgu.
