Домой Polish — mix Lekarze nie przyjęli pana Tadeusza do szpitala. Zmarł na schodach

Lekarze nie przyjęli pana Tadeusza do szpitala. Zmarł na schodach

228
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

Lekarze w szpitalu powiatowym w Giżycku uznali, że Tadeusz Fedusio († 86 l.) jest zdrowy i odesłali go do domu. Starszy pan zmarł na schodach przed drzwiami swojego mieszkania. – Jeżeli ten oddział ratunkowy ma tak działać, to powinien być zamknięty. Wtedy…
Lekarze w szpitalu powiatowym w Giżycku uznali, że Tadeusz Fedusio († 86 l.) jest zdrowy i odesłali go do domu. Starszy pan zmarł na schodach przed drzwiami swojego mieszkania. – Jeżeli ten oddział ratunkowy ma tak działać, to powinien być zamknięty. Wtedy ludzie pojadą tam gdzie będzie ratunek – mówi syn zmarłego
6 września Tadeusz Fedusio z Węgorzewa stracił świadomość i osunął się na podłogę. Na szczęście u dziadka była akurat z wizytą wnuczka. Wezwała pogotowie. Lekarz z karetki po reanimacji zdecydował, że zabiera sędziwego pacjenta na SOR do Giżycka. Tam czekał już na niego zaalarmowany telefonem od córki syn pana Tadeusza, Adam Fedusio (56 l.). – Ojca w szpitalu przyjęli w sposób skandaliczny. Po wyprowadzeniu z karetki posadzili go na zwykłym krzesełku i tak dwie godziny czekał na lekarza – opowiada wzburzony syn Adam Fedusio (56). Pan Adam krzykiem zmobilizował personel do zajęcia się jego ojcem. Lekarze przeprowadzili badania. – Kazano mi zabierać ojca do domu. Lekarz zapewnił, że zbadali serce, prześwietlili głowę, zrobili analizę krwi i wszystkie wyniki są dobre. Zawiozłem ojca samochodem do Węgorzewa – opowiada pan Adam. Tadeusz Fedusio do swojego mieszkania już jednak nie dotarł. Zmarł na rękach syna na klatce schodowej – Jest mi przykro ale mamy sobie nic do zarzucenia. W karetce pacjent miał zrobione EKG serca. Na miejscu zrobiliśmy tomografię komputerową głowy i badanie krwi. Wyniki konsultowało dwoje lekarzy neurolog i internista. Pacjent nie wymagał hospitalizacji – twierdzi stanowczo Dariusz Szmytt (52), prokurent szpitala. Sprawą śmierci Tadeusza Fedusio zajęła się prokuratura. – Badamy dokumentację medyczną i czekamy na wyniki sekcji zwłok – mówi prokurator rejonowy Grzegorz Ryński.
Karetka nie przyjechała, pacjent zmarł
W szpitalu zabili nam synka
Zobacz też:
Bądź pierwszy!
Wyraź swoją opinię!

Continue reading...