Do momentu, kiedy przeszukamy całe to gruzowisko i stwierdzimy, że nikogo tam nie ma — niezależnie od tego, czy to jest osoba żywa, czy osoba, która zginęła…
Do momentu, kiedy przeszukamy całe to gruzowisko i stwierdzimy, że nikogo tam nie ma — niezależnie od tego, czy to jest osoba żywa, czy osoba, która zginęła pod gruzami — dopiero wtedy na miejsce będzie mógł wkroczyć ciężki sprzęt — tłumaczy rzecznik PSP Paweł Frątczak.