Krzyki i przepychanki w Sądzie Najwyższym w Warszawie. Grupa osób, wśród których był Adam Słomka, zakłóciła posiedzenie ws. prezydenckich ułaskawień. Policjanci musieli wyprowadzić awanturników z sali. Jak podało RMF FM, jeden z mężczyzn zaatakował funkcjonariusza. Najpierw zrzucił mu czapkę, a później próbował zabrać broń.
Krzyki i przepychanki w Sądzie Najwyższym w Warszawie. Grupa osób, wśród których był Adam Słomka, zakłóciła posiedzenie ws. prezydenckich ułaskawień. Policjanci musieli wyprowadzić awanturników z sali. Jak podało RMF FM, jeden z mężczyzn zaatakował funkcjonariusza. Najpierw zrzucił mu czapkę, a później próbował zabrać broń.
Do niebezpiecznego incydentu doszło podczas środowego posiedzenia. Sąd Najwyższy miał zbadać, czy prezydent miał prawo ułaskawić Mariusza Kamińskiego i innych, byłych pracowników Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Zostali oni skazani za nielegalne działania służb w czasie afery gruntowej w 2007 r. W listopadzie 2015 roku Andrzej Duda ich ułaskawił.
Już na początku posiedzenia pojawiły się problemy. Adam Słomka z ław dla publiczności zażądał usunięcia ze składu Sądu Najwyższego „zbrodniarzy, którzy nas skazywali”. Kilkanaście osób zaczęło krzyczeć m.in. „Gestapo”. Przewodniczący sędziowskiego składu, Jarosław Matras nakazał mundurowym wyprowadzić awanturników z sali.
Doszło do przepychanek. Jeden z mężczyzn zaatakował funkcjonariusza. Zrzucił mu czapkę i próbował wyciągnąć z kabury broń. Nie umknęło to uwadze fotografów. Jak podaje RMF FM, 33-latek został zatrzymany. Mundurowi poinformowali nas, że wyjaśniają sprawę. Sprawdzają, czy doszło do naruszenia nietykalności cielesnej policjanta.
Zobacz też:
Sąd rozstrzygnie o politycznej przyszłości Kamińskiego
Utopili w Amber Gold ponad 100 tys. zł. Oskarżyli skarb państwa. Jest wyrok