Został zatrzymany w lutym zeszłego roku.
Przemytnicy imigrantów wpadli w Grecji. Wśród aresztowanych Polak W lutym zeszłego roku Polak został zatrzymany przez brytyjską straż graniczną w porcie w Harwich w hrabstwie Essex we wschodniej Anglii. Właśnie przeprawiał się z ciężarówką z miejscowości Hoek van Holland w Holandii. Podczas kontroli granicznej Tomasz C. przekonywał celników, że przewozi pralki i suszarki do ubrań, ale w naczepie ciężarówki znaleziono 22 osoby, w tym piątkę dzieci.
W śledztwie funkcjonariusze odkryli, że choć ciężarówka była pomalowana w barwy jednej z międzynarodowych firm przewozowych, to nigdy do niej nie należała. Firma, dla której Tomasz C. – jak twierdził – wykonuje przewóz, nie zamawiała też pralek i suszarek. Śledczy podejrzewają, że mężczyzna całkowicie sfałszował przewóz w celu nielegalnego przemytu osób.
Polak został zwolniony warunkowo z aresztu, ale nie zgłosił się na obowiązkowym spotkaniu w komisariacie w Colchester. Wydany został za nim europejski nakaz aresztowania. W maju został zatrzymany we Włoszech i deportowany do Wielkiej Brytanii.
Rebecca Webb z zespołu ds. prawa migracyjnego w brytyjskim MSW podkreśliła, że „zagrożenia związane z umieszczeniem grupy ludzi w ciasnym miejscu, za ścianą utworzoną z ciężkiego ładunku, podczas sześciogodzinnej przeprawy promowej są oczywiste, ale Tomasz C. był skłonny ryzykować życiem 22 zdesperowanych osób”. Jak dodała, „przemyt ludzi jest okrutnym przestępstwem, a ludzie, którzy to robią, traktują życie ludzkie jak towar”.
– Tomasz C. myślał, że uniknie sprawiedliwości, ale wraz z naszymi partnerami w Europie nie przestaliśmy go szukać. Ta sprawa pokazuje, że pracujemy blisko z brytyjską służbą graniczną i innymi agencjami bezpieczeństwa, zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i poza granicami kraju, a nasza siatka jest szeroka. Nasza wiadomość do każdej osoby, która jest zaangażowana w przestępstwa imigracyjne jest jasna: złapiemy was i postawimy przez sądem – oznajmiła Webb.
Ciężarówki zmierzające do Wielkiej Brytanii są poddawane testom na obecność nielegalnych migrantów, broni i narkotyków, m.in. z udziałem specjalnie wyszkolonych psów, czujników dwutlenku węgla i skanerów wykrywających ciepło i bicie serca.
