Home Polish Polish — mix Micheil Saakaszwili szuka swego miejsca. Czy znajdzie je w Polsce?

Micheil Saakaszwili szuka swego miejsca. Czy znajdzie je w Polsce?

217
0
SHARE

Były prezydent Gruzji na krótko przyjechał nad Wisłę. Jego zdaniem katastrofa smoleńska w 2010 była zemstą Władimira Putina na Lechu Kaczyńskim za jego zaintere
Poszukiwany dziś międzynarodowym listem gończym Micheil Saakaszwili doskonale zna rosyjskiego prezydenta. Spotykali się kilkadziesiąt razy i jego zdaniem Putin jest „krwawym zabójcą i lubi zabijać”. Jego pobyt nad Wisłą, jak niektórzy spekulują może oznaczać, że będzie się starał w Polsce o status uchodźcy, którego ściga się z powodów politycznych. Saakaszwilego, który był wielką nadzieją Gruzinów, przewodził tzw. rewolucji róż w 2003, która wyniosła go do władzy oskarża się o krwawe stłumienie protestów w Tbilisi w 2007. Odebrano mu gruzińskie obywatelstwo i jakby mało miał problemów stracił też niedawno obywatelstwo ukraińskie i dzisiaj jest bezpaństwowcem. Saakaszwili poprzysiągł jednak, że będzie walczyć o odzyskanie ukraińskiego paszportu. Były prezydent Gruzji pełnił funkcje gubernatora Odessy. Jednak pod jego nieobecność – przebywał w USA – władze ukraińskie pozbawiły go obywatelstwa. Już wcześniej Saakaszwili oskarżał prezydenta Petra Poroszenkę o „przekroczenie czerwonej linii”. – Dziś kraj zrozumiał cenę, jaka płaci za pańskie obietnice „nowego życia” – napisał były gruziński prezydent w emocjonalnym wpisie umieszczonym na Facebooku. – Dzisiaj bez wątpienia, podobnie jak pańskiego poprzednika, będzie pana kusić, by trzymać się u władzy za wszelką cenę. Może pan próbować. Proszę tylko pamiętać – w Rosji czekają na pana! Ukraińcy już dwa razy walczyli z zarazą i nie spoczną póki nie wyniosą do władzy nowych polityków – dodał Saakaszwili nawiązując do losów poprzedniego prezydenta Wiktora Janukowycza, którego obalono w 2014 roku w wyniku krwawych starć między demonstrantami a policją. W przeszłości Saakaszwili i Poroszenko byli przyjaciółmi. Jednak w październiku ub. roku ten pierwszy podał się do dymisji ze stanowiska gubernatora Odessy. Powód? Korupcja wśród urzędników i brak reform ze strony przywództwa kraju. Administracja Poroszenki twierdzi zaś, że Saakaszwilemu odebrano obywatelstwo w wyniku zalecenia ukraińskiego urzędu imigracyjnego. Decyzję podjęto po tym, gdy odkryto nieścisłości w jego pierwotnym podaniu o przyznanie obywatelstwa. Micheil Saakaszwili objął urząd prezydenta Gruzji w 2004 roku w wyniku rewolucji róż. Na stanowisku pozostawał do 2013. Rok później oficjalnie postawiono mu zarzuty popełnienia przestępstwa nadużycia władzy. On sam twierdzi, że sprokurowali je jego polityczni przeciwnicy.
W 2015 otrzymał obywatelstwo ukraińskie. Nazywając go „wielkim przyjacielem Ukrainy” Poroszenko mianował Saakaszwilego gubernatorem Odessy. W grudniu tego samego roku obecny prezydent Gruzji Giorgi Margwelaszwili – powołując się na fakt przyjęcia przez Saakaszwilego ukraińskiego obywatelstwa – podpisał rozporządzenie odbierające mu obywatelstwo gruzińskie. Wcześniej władze ukraińskie oświadczyły, że nie zgodzą się na ekstradycję Saakaszwilego. – Mam tylko jedno obywatelstwo – Ukrainy. I nie dam go sobie odebrać – oświadczył Saakaszwili w zamieszczonym w sieci nagraniu wideo. Cofnijmy się do 2016 roku. Pewnego dnia późną nocą agenci Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) wpadli do pomieszczeń regionalnej administracji Odessy i natychmiast pobiegli schodami na górę, gdzie mieszczą się biura gubernatora i jego doradców. Mieli na sobie kominiarki i kamizelki kuloodporne. Byli uzbrojeni w kałasznikowy. Zatrzymali kilku doradców gubernatora i zaczęli ich przesłuchiwać. Tymczasem trzymany przez dwóch z nich Saakszwili wyrwał się i zaczął krzyczeć, że są świadkami politycznej prowokacji. – Nikt nigdzie nie działa w ten sposób. Nawet w Korei Północnej – rzucił wzburzony. Chodziło być może o pierwszy, głośny rozdział wojny politycznej między nim a Poroszenką. SBU działała na zlecenie podległego bezpośrednio prezydentowi Ukrainy biura prokuratora generalnego. Agenci twierdzili, że chcą uzyskać dokumenty związane z odprowadzaniem w 2012 roku podatku VAT przez jednego z doradców Saakaszwilego. Wycofali się, gdy gubernator wezwał wsparcie policyjne. Jednak później śledczy oświadczyli, że zebrali wystarczająco wiele dowodów, by postawić członkom personelu Saakaszwilego zarzut uchylania się od płacenia podatków. – Przeprowadzone w Odessie działania śledcze nie mają politycznego kontekstu. Przeszukanie odbyło się zgodnie z prawem – stwierdził Ukrainy Jurij Łucenko. I dodał, że śledztwo nie obejmuje samego gubernatora miasta.

Continue reading...