Nasza firma odkryła trzy złoża, każde o zasobach kilku milionów ton. Mamy zaplecze finansowe, ale aby projekty ruszyły, potrzebna jest w Polsce zmiana prawa – mówi w rozmowie z portalem WNP. PL prof. Stanisław Speczik, dyrektor generalny Mie
– Obecnie nie widzę takiej możliwości.
– Budowa kopalni miedzi to proces kosztowny i obliczony na długie lata. W naszym przypadku szacujemy koszt nowego zakładu na 2-4 mld dolarów. Mamy zaplecze finansowe. Zarówno Kanadyjczycy, jak i Amerykanie są zainteresowani inwestycją, na przeszkodzie w budowie kopalni staje jednak tzw. podatek miedziowy.
Gdy tworzono ustawę, opracowywano ją z myślą o już funkcjonującym zakładzie, jakim jest KGHM. Tymczasem nowa kopalnia w okresie budowy i na początku eksploatacji z reguły przynosi straty. Powstaje pytanie, kto zdecyduje się na inwestycję, jeśli nawet na etapie jej rozruchu trzeba będzie płacić duży podatek.
Uważam, że bez nowelizacji prawa sprawiających, że w fazie rozruchu kopalni i dojścia do normalnych mocy produkcyjnych nie byłaby ona obciążona podatkiem budowa nowego zakładu wydobywczego będzie obciążona zbyt dużym ryzykiem, aby ktoś się na taką wielomiliardową inwestycję zdecydował.
– Mamy trzy studia przedwykonawcze, które wskazują, że budowa nowej kopalni jest zarówno celowa, jak i możliwa, tak pod względem zasobowym, jak i ekonomicznym.
– Wykonaliśmy 26 odwiertów, każdy kosztujący 7-9 mln złotych. Wyniki są bardzo satysfakcjonujące. Odkryliśmy trzy złoża o zasobach każde około 5 mln ton miedzi na obecnym etapie dokumentowania. Te końcowe mogą być jeszcze wyższe.
Dwa zlokalizowane są w regionie lubuskim pomiędzy Nową Solą i Zieloną Górą. Jedno znajduje się w Wielkopolsce, w pobliżu Sulmierzyc. Jak widać, złoża są, potrzebne są tylko warunki do opłacalnej ich eksploatacji.
Byłoby to korzystne nie tylko dla naszej firmy, ale także dla budżetu państwa i społeczności lokalnej. Mamy w tej sprawie pozytywny odzew z regionu. Warto podkreślić, że dwa z naszych złóż znajdują się w jednym z mniej zasobnych województw, jakim jest lubuskie.
Wyrokami wydanymi w dniu 30 listopada 2017 r. NSA oddalił skargi kasacyjne KGHM i jednocześnie utrzymał w mocy wyroki WSA, uznając je za prawidłowe. NSA tym samym potwierdził, że decyzje ministra o uchyleniu koncesji były wydane nieprawidłowo.
