4 maja obchodzimy Dzień Hutnika. Jakie są perspektywy tej gałęzi przemysłu? Miniony rok był dla hutnictwa szczególnie stresujący. Z jednej strony nastąpiła poprawa ochrony unijnego rynku, z drugiej pojawiły się zagrożenia w handlu związane
Hutnictwo już od wielu lat zwracało uwagę na coraz bardziej pogarszającą się sytuację konkurencyjną tej branży. Znacznym problemem był rosnący import taniej stali, głównie z Azji. W największej mierze stały za tym Chiny, które prowadziły politykę ułatwiającą lokowanie nadwyżki produkcji tamtejszych hut za granicą. Wchodząc na kolejne rynki chińska stal powodowała przy tym, że tracący własny rynek producenci także szukali szans za granicą. Rosnąca presja taniej stali z Azji prowadziła do ciągłych obniżek cen.
W 2016 roku, po pięciolatce obniżek ceny stali zaczęły rosnąć, na co wpływ miała m.in. poprawa w zakresie ochrony własnego rynku przez Unię Europejską. Zwiększyła się liczba i skuteczność postępowań antydumpingowych. Kiedy europejskie huty zaczęły poprawiać zyski, pojawiły się kolejne handlowe problemy – administracja Donalda Trumpa zapowiedziała wprowadzenie ceł ochronnych, które pierwotnie były wymierzone we wszystkich producentów.
Czytaj także:
Na razie Unia Europejska została czasowo wyłączona spod działania tych ceł. Wciąż jednak nie wiadomo, jaka będzie przyszłość handlu stalą między UE i USA. Niezależnie od tego amerykańskie cła mogą mieć pośredni wpływ na nasz rynek, bo stal, która miała trafić do Stanów Zjednoczonych, musi teraz znaleźć inne rynki i jednym z kierunków jej dostaw może stać się Unia Europejska, co znowu może prowadzić do silnej presji na obniżki cen. Eurofer stwierdził, że wzrost importu do UE już ma miejsce od początku tego roku.