Okazją do wizyty włoskiego wicepremiera w Moskwie jest finał mundialu. Przy okazji Salvini liczy na spotkanie z Putinem, którego uważa za wzór męża stanu. I chce zmieniać Włochy na rosyjską modłę.
Do pierwszego upragnionego przez lidera Ligi Północnej spotkania z Putinem doszło w październiku 2014 r. w Mediolanie podczas konferencji eurazjatyckiej. Salvini opisał je jako „niezwykle emocjonujące”, mimo że trwało zaledwie 20 minut (Berlusconi spędził wtedy z Putinem dwie godziny). Prezydentowi Rosji podarował koszulkę z napisem „Nie dla sankcji”. Rozmawiali, wedle relacji Salviniego, „o wspólnych wartościach, możliwościach odmiany Europy”. Putin ponoć słuchał z zainteresowaniem. Prorosyjska włoska zmiana
Salvini jest jednym z pierwszych polityków europejskich, którzy poparli inwazję Rosji na Ukrainę, a jego partia oficjalnie uznała aneksję Krymu. W 2016 r. zapowiadał „dyskusję” na temat sensu obecności Włoch w NATO. Putinowi gratulował „interwencji w Syrii przeciw ISIS”, chociaż celem Kremla było wsparcie syryjskiego dyktatora Asada.
Premier Giuseppe Conte nazwał swój rząd „rządem zmian”. Zmiana polega nie tylko na zamazaniu tradycyjnych podziałów politycznych (Ruch 5 Gwiazd, niegdyś lewicujący ruch protestu przeciw establishmentowi, reprezentujący mieszkańców południa Włoch, rządzi wspólnie z ksenofobiczną, faszyzującą Ligą Północną, popularną wśród przedsiębiorców).
