– Tradycyjna oferta HR, na którą składa się wartościowanie stanowisk, systemy motywacyjne, szkolenia, oceny pracownicze i rekrutacja nie sprawdziła się. Zarówno HR, jak i zarządzający są coraz bardziej świadomi, że nie przynoszą one zysków – mówi Robert Reinfuss, doradca biznesowy.
– HR w Polsce przeżywa kryzys. Tradycyjna oferta HR, na którą składa się wartościowanie stanowisk, systemy motywacyjne, szkolenia, oceny pracownicze i rekrutacja nie sprawdziła się. Zarówno HR, jak i zarządzający są coraz bardziej świadomi, że nie przynoszą one zysków. HR chciałby i powinien być częścią biznesu i podobnie jak inne działy zarabiać pieniądze. Pomiary rentowności pracy, oprócz swojej podstawowej funkcji, mogą też zastąpić zarówno oceny pracownicze, jak i nieskuteczne systemy motywacyjne. To jeden z pomysłów na nowy HR. Pytanie jednak, czy HR kompetencyjnie sobie z tym poradzi. – Jest grupa HR-owców, która rozumie biznes. Na razie większość podchodzi do nowych technik ostrożnie i nieufnie. Oczywiście to się będzie zmieniać. Oby jak najszybciej. – Przeglądałem niedawno programy studiów MBA na najlepszych uczelniach w Polsce. Niestety, w zakresie zarządzania personelem uczelnie uczą tego, co było aktualne 10 lat temu. Moim zdaniem za mało sięgają po nowości, które będą decydowały o sukcesie ich słuchaczy i studentów za 5-10 lat. Przykładem jest temat rentowności pracy. Nie znalazłem go dotąd na żadnych studiach MBA. Od zeszłego roku prowadzę taki kurs na Akademii WSB w Dąbrowie Górniczej. To najprawdopodobniej pierwsza taka inicjatywa w Polsce.
