Home Polish Polish — mix Ks. Henryk Olszar: Chcę gminie Gorzyce coś po sobie zostawić. Już wkrótce...

Ks. Henryk Olszar: Chcę gminie Gorzyce coś po sobie zostawić. Już wkrótce w druku ukażą się dwie nowe książki

134
0
SHARE

Pochodzi z Gorzyc i mimo że od lat już tam nie mieszka, wciąż jest związany ze swoją rodzimą parafią pw. Anioła Stróża w Gorzycach. Wkrótce ukażą się jego dwie nowe książki – jedna o siostrze Dulcissimie z Brzezia, a druga o siostrach zakonnych z gminy Gorzyce. Ks. Henryk Olszar zdradził nam, skąd czerpał inspirację i po co napisał te książki.
Pochodzi z Gorzyc i mimo że od lat już tam nie mieszka, wciąż jest związany ze swoją rodzimą parafią pw. Anioła Stróża w Gorzycach. Wkrótce ukażą się jego dwie nowe książki – jedna o siostrze Dulcissimie z Brzezia, a druga o siostrach zakonnych z gminy Gorzyce. Ks. Henryk Olszar zdradził nam, skąd czerpał inspirację i po co napisał te książki. – O czym będą najnowsze książki? – ks. Henryk Olszar: W druku są obecnie dwie moje książki. Jedna z nich będzie wydana jeszcze w tym roku, a druga w kolejnym. Pierwsza z nich nosi tytuł „Daj im bogaty połów aż do końca. O wpływie kapłanów na rozwój sylwetki duchowej Siostry Marii Dulcissimy Hoffman SMI – „Oblubienicy Krzyża”. Jest poświęcona Dulcissimie Hoffmann, mariance, która zmarła w Brzeziu koło Raciborza, gdy miała zaledwie 26 lat. Od dnia swojej śmierci stała się przedmiotem kultu, i to nie tylko miejscowej ludności. Jej postać i działalność nie zostały zapomniane, a minęło już prawie 100 lat. Dulcissima była prostą dziewczyną, pochodziła ze Zgody obok Świętochłowic. Miała zawahania dotyczące swojego powołania zakonnego. Jej rodzice widzieli dla niej drogę małżeńską, wiercili jej w sercu i głowie aż w którymś momencie swojego młodego życia, Dulcissima postanowiła na trzy dni opuścić zgromadzenie i pojechać do domu. Opuściła klasztor, ale do niego wróciła. Matka przełożona była mądra i nie miała o to do niej pretensji ani żalu, rozumiała ją. – A druga książka? – ks. H.O.: Druga moja książka poświęcona jest siostrom zakonnym, które pochodzą z gminy Gorzyce lub pracowały na jej terenie. Na krańcach dzisiejszej Polski, czyli właśnie w gminie Gorzyce, urodziła się siostra generalna Genezja Margieciok, o czym nikt jeszcze nie pisał ani też sam o tym nie wiedziałem. Dopiero 1,5 roku temu dowiedziałem się o tym, że taka postać tutaj w gminie Gorzyce była. Dziś za to wiem o niej bardzo dużo, a w trakcie rozmowy z panią mogę zdradzić, że dostałem nowe materiały z Wrocławia, zwłaszcza fotografie, na temat tej siostry. I właśnie s. Genezja Margieciok przyjmowała kandydatkę do stanu błogosławionego – mam tutaj na myśli Dulcissimę Hoffmannn, czyli siostrę, której kult w Brzeziu cały czas się rozwija. -Te dwie książki zatem łączą się poprzez postać siostry Dulcissimy. – ks. H.O.: Tak. Książka na temat Dulcissimy jest poświęcona jej relacjom z księżmi. Opisałem jej relację z księdzem założycielem zgromadzenia, czyli z osobą, której nie poznała osobiście, ale której doktryny przyjęła za swoje. Do tego w książce opisałem także jej relacje z czternastoma innymi księżmi, którzy czasem wpadali w jej życie jak grom z jasnego nieba. Dla przykładu, jeden z nich przyjechał do jej rodzinnej miejscowości tylko po to, żeby jej powiedzieć: „Matka generalna na ciebie się nie gniewa, możesz wracać”. Tylko tyle jej powiedział i odjechał. – Siostra Dulcissima wywierała silny wpływ na innych ludzi? – ks.

Continue reading...