Home Polish Polish — mix Rozmowy w Genewie – początek gry na wyczerpanie. Czy kluczowe dla Rosji...

Rozmowy w Genewie – początek gry na wyczerpanie. Czy kluczowe dla Rosji sprawy ulegną rozmyciu?

171
0
SHARE

“Moskwa oczywiście na tego rodzaju obrót spraw nie chce się zgodzić, stąd telefon Władimira Putina do Joe Bidena pod koniec ubiegłego roku”.
Sergiej Riabkow, główny negocjator Rosji w dzisiejszych rozmowach w Genewie, które zaczęły się już wczoraj od roboczej kolacji obydwu stron, przed ich rozpoczęciem przedstawił ocenę linii Waszyngtonu. Otóż, jego zdaniem, Amerykanie najchętniej scedowaliby kwestie znajdujące się w rosyjskim ultimatum, elegancko określanym mianem „propozycji traktatów” w kwestii bezpieczeństwa, na ciała wielostronne w rodzaju OBWE. Wówczas sprawy kluczowe dla Rosji uległyby rozmyciu w wielotygodniowych rozmowach, które nie dałyby żadnego wymiernego rezultatu. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zakończyły się rozmowy delegacji USA i Rosji. Sherman: Dopiero się okaże, czy Rosja poważnie podchodzi do dyplomacji Moskwa oczywiście na tego rodzaju obrót spraw nie chce się zgodzić, stąd telefon Władimira Putina do Joe Bidena pod koniec ubiegłego roku, wykonany tylko po to aby wysłać czytelny sygnał, iż Rosja nie da się w ten sposób „ograć” i jej propozycje należy traktować poważnie. Jeśli w krótkim czasie nie będzie rezultatów to Rosja „zagwarantuje swoje bezpieczeństwo innymi środkami” jak powiedział Riabkow. Jakimi? Nie wiadomo. Ale można się domyślać. Rosyjski wiceminister powiedział też, że Ameryka nie ma komfortu negocjacyjnego ponieważ jest skrępowana przez kierujące się „rusofobią” kraje NATO. Można i w tym wypadku się domyślać, że miał na myśli tzw. Bukaresztańską Dziewiątkę, z którą swą linię negocjacyjną konsultował niedawno Antony Blinken. Tego rodzaju podejście wynika też jasno z innej wypowiedzi rosyjskiego wiceministra, który w typowym dla rosyjskiej dyplomacji stylu, gdzie elegancja manier przeplata się często z językiem urków i worów w zakonie, powiedział, iż oczekuje, że „NATO zabierze swe manatki i wycofa się na pozycje sprzed 1997 roku”, czyli sprzed rozszerzenia. Kilka dni temu zaś jego przełożony, Sergiej Ławrow w podobnie elegancki sposób określił państwa naszego regionu Europy mianem „bezpańskich”. To stanowisko Moskwy wobec państw Europy Środkowej nie jest nowością i trudno byłoby spodziewać się innego podejścia. Zwłaszcza w zestawieniu z postawą Berlina, który chciałby dialogu Europy i Rosji, nieprzejednana postawa państw naszego regionu budzi w Rosji irytację. Warto jednak zwrócić uwagę na nowe elementy w podejściu do genewskich rozmów. Otóż Sergiej Riabkow powiedział na konferencji prasowej, a szerzej temat ten omówił w Kommiersancie Andriej Baklickij, starszy konsultant z MGiMO (a nie zapominajmy, że ta moskiewska uczelnia jest afiliowana przy rosyjskim MSZ-cie), iż nie należy łączyć obecnych rozmów genewskich, a amerykanie mają ku temu skłonności, z innym formatem, zainicjowanym latem, w kwestii strategicznej stabilności. To ważna, choć wydawałoby się techniczna, kwestia. Otóż Moskwa chciałaby aby rozmowy w kwestii rakiet o zasięgu strategicznym i przygotowania nowej umowy START, oddzielić od problemów związanych z obecnymi rosyjskimi propozycjami. Amerykanie zaś zdają się stawiać sprawę inaczej, bardziej w kategoriach, wszystko albo nic. Dlaczego jest to tak istotne? Otóż, jak się wydaje, Rosjanie chcieliby utrzymać format genewski w kwestii zbrojeń strategicznych bo to pozwala im zarówno balansować w trójkącie Stany Zjednoczone – Rosja – Chiny jak i unikać perspektywy, dla Moskwy bardzo niewygodnej, jaką byłoby rozpoczęcie ilościowego wyścigu zbrojeń.

Continue reading...