Czy jesteśmy świadkami wstrząsów poprzedzających kryzysowe tąpnięcie na globalnym rynku finansowym? Co ze stabilnością polskich banków? Nowy numer
Czy jesteśmy świadkami wstrząsów poprzedzających kryzysowe tąpnięcie na globalnym rynku finansowym? Co ze stabilnością polskich banków? Nowy numer najstarszego polskiego miesięcznika ekonomicznego już w sprzedaży.
„Połączenie strat na portfelach obligacji, spadku płynności, wysokiej inflacji, spowolnienia gospodarczego i współczesnych mediów społecznościowych powoduje, że sytuacja jest poważna. Psychologia tłumu i spadek zaufania ma tu istotne znaczenie. W połowie marca znaleźliśmy się de facto na krawędzi ponownego światowego kryzysu finansowego” – mówi „Gazecie Bankowej” Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju w wywiadzie zatytułowanym „Nadchodzi moment prawdy”, który przeprowadzili red. red. Maciej Wośko i Stanisław Koczot.
„Bardzo niepokoi mnie w tym kryzysie łatwość, z jaką pojawił się run na bank. Wydawało się, że banki są lepiej na takie sytuacje przygotowane. Przy sile dzisiejszych mediów społecznościowych i bankowości elektronicznej wystarczyły trzy dni żeby SVB upadł. W ciągu dwóch dni odpłynęło z niego blisko 50 mld dol., ponieważ przelew środków zajmuje kilka sekund. To pokazuje, jak ważne jest przygotowanie w bankach odpowiednich procedur zarządzania komunikacją kryzysową, jak ważne jest odpowiedzialne mówienie o sektorze bankowym i wspieranie wzmacniania zaufania do systemu finansowego.” – ocenia prezes PFR.
Rozmówca „Gazety Bankowej” podkreśla: „Na rynki przyszedł moment prawdy. W scenariuszu pozytywnym za miesiąc sytuacja się ustabilizuje – podwyżki stóp procentowych w Fed i EBC dotrą do szczytu, pojawią się spekulacje na temat ich obniżek z powodu ryzyka wejścia w recesję gospodarki amerykańskiej i strefy euro. Jednym słowem, jakoś sobie damy radę. Potrafię sobie jednak również wyobrazić scenariusz dużo gorszy, w którym to, co dzieje się teraz jest dopiero początkiem, a skutki skoku stóp procentowych dopiero zaczną się ujawniać. Co będzie, gdy się okaże, że jednak kilka dużych europejskich banków – włoskich, szwajcarskich, czy niemieckich – ma poważne luki kapitałowe? Czy uda się zbudować jakieś wspólne mechanizmy interwencyjne żeby ustabilizować tę sytuację? Jeżeli nałoży się na to recesja i problemy zadłużonych firm lub krajów w połączeniu z niestabilną geopolityką, to niestety po serii kryzysów przejdziemy w kolejny. ”.
Jakie wyzwania stoją w obecnych okolicznościach przed polskim sektorem bankowym? Zdaniem Pawła Borysa: „W tej chwili problem kredytów frankowych niestety zagraża stabilności sektora bankowego i całej gospodarki. Uważam, że kredytobiorcy frankowi powinni otrzymać na koszt banków rekompensaty strat z tytułu kursów walutowych. Ale jestem zdania, że opinia rzecznika TSUE z lutego jest skrajnie nieuczciwa w stosunku do kredytobiorców w złotych. Przecież nieduża grupa posiadaczy kredytów frankowych otrzymałaby olbrzymi transfer środków od innych podatników. Jest to zła sytuacja z punktu widzenia społecznego. I koszt nie poniosłyby banki, tylko koszty ich ratowania ponieśliby wszyscy podatnicy. Ponad pięć głównych dużych banków w Polsce miałoby olbrzymie straty kapitałowe i nie byłyby w stanie udzielać kredytu ani gospodarstwom domowym ani firmom pewnie przez trzy do pięciu lat, czyli do czasu, aż by odbudowały swoje kapitały. To oznacza swego rodzaju credit crunch, który miałby bezpośredni wpływ na tempo wzrostu gospodarczego. Są to potencjalnie katastrofalne skutki, mierzone dziesiątkami miliardów złotych strat w naszym PKB, które odczuje każda firma i gospodarstwo domowe”.