Polski podróżnik Marcin Gienieczko utknął podczas wyprawy na Górę Newtona. Powodem były bardzo trudne warunki pogodowe. Do akcji ratunkowej ruszyły norweskie służby. W sobotę rano na profilu podróżnika poinformowano, że został ewakuowany. ‘Jest cały i zdrowy’ – przekazano.
O akcji ratunkowej w piątek informował polski kanał News24, który jest partnerem ekspedycji. “Marcin żyje, użył radioboi, jest świadomy swojego położenia i oczekuje na pomoc” – przekazał serwis na Facebooku. Jak podano w notatce, burza śnieżna uniemożliwiła Marcinowi Gienieczce wyjście z namiotu i dalszą podróż. Podróżnik mierzył się z wiejącym 144 km/h wiatrem, a także śniegiem i niską temperaturą (-36 st. C).
REKLAMA
Zobacz wideo Kto zapłaci za termomodernizację? „To wyzwanie”
Marcin Gienieczko ewakuowany. Podróżnik chciał zdobyć Górę Newtona
Cytowana w PAP Eva Therese Jenssen, rzeczniczka gubernatora norweskiego archipelagu Svalbard, przekazała, że akcję ratowniczą utrudniają warunki pogodowe. – Mężczyzna przebywa w regionie Sassendalen w namiocie, skąd w piątek o 8.45 wezwał pomoc, gdy zaczął marznąć i przemakać. Panują bardzo złe warunki atmosferyczne, pada śnieg oraz wieje wiatr – poinformowała.
W kolejnym wpisie na Facebooku News24 przekazał, że sanie podróżnika zostały całkowicie zasypane, przez co stracił zapasy paliwa i jedzenia. “Wszystkie służby ratunkowe zostały powiadomione, cały zespół Marcina wraz z rodziną są z nimi w stałym bezpośrednim telefonicznym kontakcie.