PiS ruszyło z kampanią. Nie kampanią obrony dobrego imienia Jana Pawła II, ale z kampanią przedwyborczą. Aż do wyborów będziemy słyszeć, że PiS broni krzyża, papieża i fundamentów polskiej wiary. To nic innego jak cyniczna przedwyborcza gra.
– PiS okłamuje obywateli, twierdząc, że procedujemy uchwałę ważną dla Polski, to jest uchwała wyłącznie polityczna. PiS od dawna poszukuje tematu na jesienną kampanię wyborczą. Temat uchodźców umarł śmiercią naturalną, temat LGBT+ też się wypalił i nie budzi już emocji — powiedziała z sejmowej mównicy Joanna Senyszyn z koła Lewicy Demokratycznej, która już w czasie posiedzenia komisji kultury próbowała się dowiedzieć, po co właściwie przyjmowany jest projekt uchwały. I to właściwie podsumowuje temat.
PiS poczuło, że sprawa “oskarżeń: pod adresem Jana Pawła II może być paliwem, jakiego potrzebuje w kampanii wyborczej. Obrona wiary, krzyża, polskich wartości to są hasła, które są tak ogólne i enigmatyczne, że w gruncie rzeczy nie znaczą nic, a niosą za sobą potężny ładunek emocjonalny. Bo który Polak-katolik nie stanie w obronie swojej wiary?
Paweł Kowal uznawany za przedstawiciela najbardziej konserwatywnego skrzydła Koalicji Obywatelskiej zapytał PiS, czy zrozumieli cokolwiek ze słów Jana Pawła II, które padły w polskim Sejmie w 1999 r.
– Wasze krokodyle łzy do niczego tu nie są potrzebne, tylko pogarszają sytuację. Wy dzisiaj chcecie zapisać Jana Pawła II do PiS! Wy nie chcecie go bronic, wasze działanie niczemu dobremu nie służy. Pomyślcie sobie, co powiedziałby Jan Paweł II, gdyby słuchał tego, co jest w Radiu Szczecin. Pomyślcie, co by czuł, oglądając “Dziennik telewizyjny” jak za Urbana, który codziennie pokazujecie – mówił Kowal. I dopytał polityków PiS, czy ich zdaniem Jan Paweł II spokojnie słuchałby słów o skundlonej opozycji i chamskiej hołocie. – To wasze słowa, prezesa Kaczyńskiego! Wy jesteście w stanie potem się powoływać na Jana Pawła II? A poseł Żalek i “Szybka ścieżka”? Wy uważacie, że pomagacie? Jakiej wy sprawie służycie? Wy jesteście faryzeusze – i dlatego my do waszej akcji się nie przyłączymy – zakończył Kowal.