Rzecznik rządu Piotr Müller podkreślił, że w ocenie polskich władz zdarzenie z udziałem samolotu Straży Granicznej i rosyjskiego myśliwca nad Morzem Czarnym był prowokacją. – W takiej sytuacji standardowo przesyłane są noty do kraju, który dopuścił się naruszenia przepisów prawa, z informacją o tym – stwierdził.
Piotr Müller powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że rosyjska jednostka złamała prawo międzynarodowe. – To zdarzenie odbieramy jako możliwą prowokację ze strony Rosji, bo do cywilnego statku powietrznego zbliżył się samolot, który jest samolotem wojskowym. W takiej sytuacji standardowo przesyłane są noty do kraju, który dopuścił się naruszenia przepisów prawa, z informacją o tym” – wyjaśnił rzecznik rządu. Na antenie Polsat News Piotr Müller stwierdził, iż “widzimy, że Rosja ma na celu skupianie uwagi międzynarodowej na tego typu prowokacjach”. Przypomniał, że zdarzenie miało miejsce w przestrzeni powietrznej Rumunii. – Dlatego też Rumunia podjęła stosowne działania w tym zakresie i też w koordynacji z nami pierwsza poinformowała o całym incydencie – dodał.
REKLAMA
Zobacz wideo Cimoszewicz: Rosja nie jest w stanie zrobić już niczego gorszego
Rosyjski myśliwiec przechwycił nad Morzem Czarnym polski samolot
Straż Graniczna poinformowała w niedzielę, że rosyjski myśliwiec wleciał bez żadnego kontaktu radiowego na teren operacyjny wyznaczony przez Rumunię, po czym wykonał agresywne i niebezpieczne manewry – trzy podejścia do polskiego samolotu bez bezpiecznej separacji.