Home Polish Polish — mix Wywiad z panią Joanną w TVN. „Niech lekarka pokaże swoją twarz”

Wywiad z panią Joanną w TVN. „Niech lekarka pokaże swoją twarz”

145
0
SHARE

Na proteście przed komisariatem w Krakowie policja ustawiła tych samych funkcjonariuszy, którzy podejmowali wobec mnie interwencję. Nawiązywałam z nimi kontakt wzrokowy, a oni chyba mieli z tym problem. Jednemu puściłam oczko – powiedziała w TVN24 pani Joanna. Kobieta mówiła też o swojej lekarce psychiatrii, która zaalarmowała służby, że jej pacjentka dokonała aborcji i ma myśli samobójcze. – Wiele osób prywatnie prosi, żebym powiedziała im jej imię i nazwisko, bo oni się boją, że na nią trafią – stwierdziła, dodając, że lekarka powinna „pokazać twarz”. Sugerowała, że wpływ na jej sprawę miał wyrok TK z 2020 roku dot. aborcji eugenicznej.
Na proteście przed komisariatem w Krakowie policja ustawiła tych samych funkcjonariuszy, którzy podejmowali wobec mnie interwencję. Nawiązywałam z nimi kontakt wzrokowy, a oni chyba mieli z tym problem. Jednemu puściłam oczko – powiedziała w TVN24 pani Joanna. Kobieta mówiła też o swojej lekarce psychiatrii, która zaalarmowała służby, że jej pacjentka dokonała aborcji i ma myśli samobójcze. – Wiele osób prywatnie prosi, żebym powiedziała im jej imię i nazwisko, bo oni się boją, że na nią trafią – stwierdziła, dodając, że lekarka powinna „pokazać twarz”. Sugerowała, że wpływ na jej sprawę miał wyrok TK z 2020 roku dot. aborcji eugenicznej.
Przed komisariatem policji w Krakowie odbył się we wtorek protest zorganizowany przez Ogólnopolski Strajk Kobiet „w sprawie pani Joanny”. Podczas…

Od kilku dni sprawa pani Joanny i interwencji wobec niej podjętej pod koniec kwietnia w szpitalu przez krakowskich policjantów odbija się szerokim echem w mediach. O kobiecie głośno zrobiło się kilka dni temu po materiale TVN, który przedstawił ją jako ofiarę przepisów aborcyjnych obowiązujących w Polsce. 

Nagranie udostępnione przez policję zburzyło jednak narrację TVN i polityków opozycji, którzy sugerowali, że funkcjonariusze zostali wysłani do pani Joanny, ponieważ zażyła ona tabletkę poronną. Nagranie dowodzi, że policjanci podjęli interwencję, bo otrzymali zgłoszenie o próbie samobójczej. 

Z ustaleń TVP Info wynika, że kobieta w rozmowie z policjantami nie była w stanie określić, czy pigułki, które nabyła, pochodziły z legalnego źródła.

Continue reading...