W niedzielę doszło do kolejnych incydentów związanych z nieuprawnionym nadaniem sygnału radio-stop. Tym razem pociągi stanęły w Białymstoku. Po zweryfikowaniu braku zagrożenia składy pojechały dalej.
W niedzielę doszło do kolejnych incydentów związanych z nieuprawnionym nadaniem sygnału radio-stop. Tym razem pociągi stanęły w Białymstoku. Po zweryfikowaniu braku zagrożenia składy pojechały dalej.
Po serii niepokojących incydentów, jakie ostatnio miały miejsce na polskich torach, doszło do kolejnego niebezpiecznego zdarzenia. Radio RMF FM poinformowało, że w niedzielę trzykrotnie w Białymstoku doszło do nieuprawnionego nadawanie sygnału radio-stop.
Sygnał po raz pierwszy nadany został w niedzielę rano, a potem o godzinie 11.51 i 11.59. Odebrali go maszyniści 9 pociągów na terenie Białegostoku – podało RMF FM. Pięć składów było w trasie, cztery stały na bocznicy.
Składy, które były w trasie, zatrzymały się na minutę. Po zweryfikowaniu braku zagrożenia i otrzymaniu zgody dyżurnego pociągi pojechał dalej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W sobotę PKP Polskie Linie Kolejowe poinformowały o tego typu incydencie, do którego doszło w piątek o godzinie 21.