Gdyby nie obłożenie węgla chorymi opłatami, to mielibyśmy o wiele tańszą energię – podkreśla w rozmowie z portalem WNP.PL Mirosław Taras, były prezes Lubelskiego Węgla Bogdanka, były prezes Kompanii Węglowej.
W Europie wydobywa się trochę ropy, trochę gazu i węgla. Jednak
można odnieść wrażenie, że te surowce wydobywane w Unii są inaczej traktowane i mają inne prawa niż te z importu. To akurat nie ma sensu.
Czego oczekiwałby pan od nowego rządu premiera Donalda Tuska w górnictwie?
– Generalnie ja wyszedłem już z polskiego górnictwa. Przed laty mogłem się zapoznać z sytuacją ówczesnej Kompanii Węglowej czy Katowickiego Holdingu Węglowego.
O ile jeszcze w 2014 roku, kiedy byłem prezesem Kompanii Węglowej, uważałem, że da się tak urządzić śląskie kopalnie, aby były samodzielne i nie wyciągały rąk po środki z budżetu, o tyle teraz uważam, że to niemożliwe.
Na to trzeba obecnie patrzeć poprzez pryzmat przekształceń polskiej elektroenergetyki. Wiadomo, że ona szybko się nie zmieni. Rozwijamy odnawialne źródła energii, natomiast nie posiadamy atomu. Do czasu, kiedy sami nie będziemy uniezależnieni od węgla, to musimy ten węgiel chronić i go hołubić.
A od managementu górniczego wymagać, żeby działał tak, aby te dotacje z budżetu dla kopalń były jak najniższe. Rząd premiera Donalda Tuska nie ma wyboru. Będzie wobec górnictwa kontynuował politykę, którą uprawiał PiS. Żeby to górnictwo mogło nadal funkcjonować.
Istotne jest to, jak rząd podejdzie do branży węglowej w kontekście tego, by mogła ona funkcjonować tak, aby dało się ograniczyć skalę dotacji. Mówię tu o górnictwie na Śląsku, bowiem Bogdanka przynajmniej na razie sobie jeszcze radzi.
Schodzi się u nas z wydobyciem coraz głębiej, przez to koszty rosną. Generalnie nie ma innego wyjścia, jak notyfikować w Komisji Europejskiej tę pomoc dla górnictwa, zatem dopłaty budżetowe do redukcji zdolności produkcyjnych.
Umowa społeczna dla górnictwa określa między innymi, że odchodzenie od wydobycia węgla kamiennego energetycznego ma potrwać w Polsce do 2049 roku. Czy pańskim zdaniem tę datę da się utrzymać, czy też Komisja Europejska będzie dążyć do tego, byśmy szybciej skończyli z wydobyciem?
– Niedawno czytałem wypowiedź minister przemysłu Marzeny Czarneckiej, że ta notyfikacja powinna szybko nastąpić.
