Home Polish Polish — mix „Gazeta Bankowa” o ataku na NBP Gazeta Bankowa

„Gazeta Bankowa” o ataku na NBP Gazeta Bankowa

216
0
SHARE

Prezes NBP, prof. Adam Glapiński, stał się obiektem bezprecedensowych ataków ze strony polityków obecnej koalicji rządzącej. Ten atak jest zarazem
Prezes NBP, prof. Adam Glapiński, stał się obiektem bezprecedensowych ataków ze strony polityków obecnej koalicji rządzącej. Ten atak jest zarazem uderzeniem w bank centralny i jego niezależność. Konsekwencje mogą być dla gospodarki fatalne.
Muszą bowiem wywołać również międzynarodowe reperkusje, gdyż niezależność banków centralnych państw Unii Europejskiej jest bezwzględnie broniona przez unijne instytucje.
„Narodowy Bank Polski jest częścią Europejskiego Systemu Banków Centralnych. Atak rządu lub parlamentu na NBP jest pośrednio uderzeniem w ten system. Niezależność banków centralnych zawsze podlega obronie, zwłaszcza przez TSUE”, mówi prof. Ireneusz Dąbrowski, członek Rady Polityki Pieniężnej, ekonomista i prawnik, wykładowca Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie w rozmowie z Maciejem Wośko i Stanisławem Koczotem („Koalicja zabrnęła w ślepy zaułek”).
Według niego, rząd obawia się kosztów tej operacji, ponieważ byłyby one duże na wielu płaszczyznach – zarówno finansowej, wizerunkowej, jak i w relacjach z Unią Europejską, na które obecnie rządzący są bardzo wrażliwi. Na pytanie, czy źródłem politycznej ofensywy przeciwko NBP może być chęć wprowadzenia Polski do strefy euro, prof. Ireneusz Dąbrowski odpowiada: „W obecnym stanie prawnym to oczywiście niemożliwe. Widzimy natomiast, że unijne traktaty bardzo szybko ewoluują i za chwilę możemy się obudzić w nowej rzeczywistości, w której wejście do strefy euro dokonuje się w jakiejś uproszczonej formule”.
Według prof. Ireneusza Dąbrowskiego, minimum inflacji osiągniemy na przełomie lutego i marca, być może nawet znajdziemy się wtedy w celu inflacyjnym.
„Mówię to jako ekonomista, a niekoniecznie jako członek RPP. Na przełomie lutego i marca znajdziemy się w kluczowym momencie. I co dalej? Obawiam się, że duży wpływ na wysokość inflacji będzie miała polityka fiskalna. (…) Może się okazać, że gdy pojawi się tak duży popyt, NBP będzie musiał rozważyć skrócenie swojej pozycji w obligacjach covidowych i część tych papierów sprzedać na rynku, żeby ściągnąć nadwyżkę pieniądza”. Jak duża jest pula tych obligacji? „Obligacje covidowe znajdujące się w dyspozycji NBP to 144 mld zł, w tym roku zapadają papiery o wartości 9 mld zł”. Ewentualna sprzedaż tych papierów na rynku będzie oznaczała to, według prof. Ireneusza Dąbrowskiego, „że rentowności obligacji Skarbu Państwa pójdą w górę”. I dodaje: „Jeżeli dojdzie do gwałtownego wzrostu cen, NBP – jak sądzę – będzie musiał w jakiś sposób na to odpowiedzieć”.
Na kolejnych stronach „Gazety Bankowej” publikujemy laudację Michała Karnowskiego, członka zarządu wydawnictwa Fratria, wygłoszoną na cześć prof.

Continue reading...