Home Polish Polish — mix "Przełomowa" misja Dudy zakończy się fiaskiem? Echem odbija się niefortunna wypowiedź

"Przełomowa" misja Dudy zakończy się fiaskiem? Echem odbija się niefortunna wypowiedź

116
0
SHARE

— Sam przyjazd głowy państwa niewiele zmieni. Potrzebne są wizyty ministrów odpowiedzialnych za resorty gospodarcze. Trzeba by iść więc za ciosem. Trudno jednak przewidzieć, jak to pójście za ciosem miałoby wyglądać w obliczu trudnej kohabitacji prezydenta z rządem obecnej koalicji— mówi znawca Afryki i wieloletni ambasador RP na tym kontynencie Jan Wieliński.
“Newsweek”: Prezydent Andrzej Duda przebywa z wizytą w Afryce. Był już w Kenii i Rwandzie, a jutro jedzie do Tanzanii. To coś więcej niż polityczne safari?

Jan Wieliński: Nie znam dokładnego uzasadnienia decyzji wyjazdu prezydenta do Afryki Wschodniej, ale według informacji, jakich udzielili jego ludzie przed wylotem do Kenii, jest to kontynuacja misji międzynarodowej, jeśli chodzi o budowanie relacji z krajami afrykańskimi. Dodatkowo wizyta ma służyć promocji Polski i polskiego biznesu w Afryce Wschodniej. Prezydent Duda miał, jak to ujęto, “nieść świadectwo o sytuacji w naszej części Europy i o rosyjskiej agresji na Ukrainę”.

Planując wizytę prezydenta w Afryce Wschodniej, wybrano najbardziej interesujące kraje z punktu widzenia interesów gospodarczych Polski. Kenia i jej stolica Nairobi to regionalne centrum gospodarczo-finansowe. Tanzania przeprowadza właśnie zakrojone na szeroką skalę reformy polityczno-gospodarcze i stara się wykorzystać w tym polskie doświadczenia z 1989 r. Rwanda to niewielki kraj, ale za to bardzo dynamicznie się rozwijający. Mam wątpliwości co do tego, czy wizyta prezydenta da impuls do rozwoju wzajemnych relacji. Sam przyjazd głowy państwa niewiele zmieni. Potrzebne są wizyty ministrów odpowiedzialnych za resorty gospodarcze. Trzeba by iść więc za ciosem. Trudno jednak przewidzieć, jak to pójście za ciosem miałoby wyglądać w obliczu trudnej kohabitacji prezydenta z rządem obecnej koalicji. Dodatkowo niedawna niefortunna wypowiedź prezydenta Dudy o Krymie może, choć nie musi, podważyć siłę rozmów politycznych z afrykańskimi liderami, bowiem odbija się szerokim echem za granicą.

Czy nie jest za późno na odkrywanie tej części kontynentu? Polscy turyści “podbili” już Kenię i Tanzanię. Na Diani Beach masażystki, Masajowie i sprzedawcy kokosów mówią kilka zdań po polsku, zaś Zanzibar stał się niemal “polską wyspą”…

— Oczywiście, że jest już za późno. Kilka lat temu sugerowałem aktywniejsze zainteresowanie polskiego biznesu Afryką, kontynentem niezwykle przyszłościowym dla polskiej gospodarki pod względem surowców takich jak boksyty, ropa, gaz czy kobalt i świadczenia usług. Dziś nasze firmy mają tam konkurencję nie tylko ze strony pozostałych krajów, ale przede wszystkim, ze strony Chin, Indii, Turcji czy Brazylii. To nie znaczy bynajmniej, że nie należy tam wchodzić – trzeba to robić, ale ze wsparciem rządu, mając przemyślaną strategią gospodarczą i z merytoryczną pomocą polskich placówek dyplomatycznych w Afryce. Turystyka jest także ważnym elementem promocji, bo w tym rejonie Afryki corocznie przebywa kilkadziesiąt tys. polskich turystów, głównie w Kenii i Tanzanii.

Turystyka toruje drogę dyplomacji?

— Nie toruje, konieczna jest aktywna dyplomacja polityczna i intensyfikacja współpracy gospodarczej. Polska turystyka, która stanowi znaczący procent PKB w budżetach krajów Afryki Wschodniej, powinna to wspierać. Znam przypadki, kiedy współpraca gospodarcza i wymiana handlowa zrodziła się w rezultacie turystycznej wizyty polskich przedsiębiorców w Afryce. Jedna aktywność przeplata się z drugą…

A pomoc rozwojowa? Polska udziela jej w tej części Afryki szczodrze. Prezydent Duda odwiedził centrum szkolenia strażaków PCPM pod Nairobi, gdzie “wykładowcami” są polscy strażacy…

— Rzeczywiście Polska udzieliła znaczącej pomocy rozwojowej Kenii i Tanzanii. Również Rwanda otrzyma pomoc, która powinna wzmocnić rwandyjskiego rolnictwo. Przekazywana zgodnie z zapotrzebowaniem krajów Afryki i wsparta nisko oprocentowanymi polskim kredytami pomoc rozwojowa stanowi ważne wsparcie afrykańskich gospodarek, otwiera możliwości przed polskimi eksporterami. Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej jest znaną organizacją w Afryce. Szkolenie afrykańskich strażaków w centrum, które odwiedził prezydent Duda, to bardzo cenna inicjatywa i na pewno spopularyzuje polską pomoc rozwojową w regionie. Tyle tylko, że Afryka potrzebuje więcej takich inicjatyw.

Jak ocenia pan program wizyty i jej dotychczasowy przebieg?

— Z docierających do Polski sygnałów wynika, że afrykańscy partnerzy chętnie rozmawiają z prezydentem. Biznesowe spotkania towarzyszącej mu delegacji dowodzą, że jest zainteresowanie Polską. Na konkretne rezultaty trzeba będzie jednak poczekać. Ważne będą kolejne, konkretne już działania. Współpraca gospodarcza z Afryką ma swoją specyfikę – to nie sprint jak w Europie, gdzie mailowo możemy uzgodnić cenę towaru, warunki dostawy i płatności. To maraton negocjacji, czasami bardzo trudnych. Z firmami z Afryki chce współpracować wiele krajów, więc trzeba tamtejszych partnerów zainteresować swoją ofertą i atrakcyjnymi warunkami.

Continue reading...