Home Polish Polish — mix Bez cienia wątpliwości. Polacy wygrali z Estonią i awansowali do finału baraży...

Bez cienia wątpliwości. Polacy wygrali z Estonią i awansowali do finału baraży o EURO! – Reprezentacja A – PZPN – Łączy nas piłka

135
0
SHARE

Reprezentacja Polski po meczu, w którym dominowała od pierwszej do ostatniej minuty, pokonała 5:1 Estonię po golach Przemysława Frankowskiego, Piotra Zielińskiego, Jakuba Piotrowskiego, Sebastiana.
Reprezentacja Polski po meczu, w którym dominowała od pierwszej do ostatniej minuty, pokonała 5:1 Estonię po golach Przemysława Frankowskiego, Piotra Zielińskiego, Jakuba Piotrowskiego, Sebastiana Szymańskiego i trafieniu samobójczym Karola Metsa. We wtorek w finale baraży o awans do mistrzostw Europy biało-czerwoni zmierzą się na wyjeździe z Walią, która w równolegle toczonym półfinale wygrała 4:1 z Finlandią.
Selekcjoner Michał Probierz od początku kadencji konsekwentnie ustawia drużynę w systemie z trójką środkowych obrońców. W każdym miesiącu zmienia jednak w tej formacji personalia. Tym razem do Jakuba Kiwiora (dla którego spotkanie z Estonią było 20. z rzędu w wyjściowej jedenastce biało-czerwonych) i Jana Bednarka (pominiętego przez selekcjonera w październiku, a w listopadzie gracza podstawowego składu) dołączył Paweł Dawidowicz. Reprezentacyjna kariera defensora Hellasu Werona jak na razie nie układa się zbyt fortunnie. 28-latek debiutował w narodowych barwach już w 2015 roku, ale od tamtej pory zdążył uzbierać w nich ledwie 8 występów. Najlepszy był dla niego okres od września do listopada 2021 roku, gdy za kadencji Paulo Sousy zaczął tworzyć trio stoperów z Bednarkiem i Kamilem Glikiem. I to właśnie wtedy rozegrał swój ostatni do dziś mecz dla Polski – przegrany 1:2 z Węgrami na zakończenie fazy grupowej kwalifikacji do mistrzostw świata w Katarze.  Potem ze zgrupowań zwykle wykluczały go kontuzje. Jeszcze w niedzielę, gdy z powodu urazu przedwcześnie opuszczał spotkanie ligowe z Milanem, wydawało się, że teraz będzie podobnie. Ostatecznie nie dość, że zameldował się w Warszawie, to jeszcze po trzech treningach wygrał rywalizację z Pawłem Bochniewiczem, Bartoszem Salamonem i Sebastianem Walukiewiczem.
Obecność Dawidowicza kosztem Bochniewicza to jedna z dwóch zmian w składzie biało-czerwonych względem ich ostatniego spotkania o punkty. Wówczas przeciwko Czechom nie mógł zagrać Piotr Zieliński, który rozchorował się na samym początku listopadowego zgrupowania. W czwartek pomocnik Napoli wrócił do środka pola, a u jego boku pojawili się Bartosz Slisz i Jakub Piotrowski. „Zielu” pełnił w tym zestawieniu rolę ósemki, podobnie jak zawodnik Łudogorca Razgrad, a niżej ustawiał się pomocnik Atlanty United. Warto dodać, że baraż z Estonią był pierwszym meczem za kadencji Michała Probierza, w którym miał on do dyspozycji i Zielińskiego, i Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji stworzył w czwartkowy wieczór duet napastników z Karolem Świderskim.
W składzie gości zabrakło z kolei ich najbardziej rozpoznawalnego w Polsce piłkarza. Konstantin Vassiljev co prawda przyleciał z drużyną do Warszawy, ale z powodu niedoleczonego urazu mięśnia dwugłowego zasiadł na trybunach.
Zgodnie z oczekiwaniami inicjatywę od początku spotkania przejęli Polacy, którzy poza krótkim okresem w 2. minucie właściwie nie opuszczali połowy gości. Pierwszą szansę biało-czerwoni stworzyli sobie już po niecałych trzech minutach, kiedy ruch w głąb boiska wykonał Lewandowski i momentalnie po otrzymaniu podania posłał piłkę miękko za skracających grę obrońców gości. Przyjął ją Przemysław Frankowski, który doskonale zsynchronizował swoje wyjście na wolne pole, a którego uderzenie z ostrego kąta na rzut rożny sparował Karl Jakob Hein.

Continue reading...