– Być może wybór arcybiskupa Wojdy jest akceptowalny dla wewnętrznych frakcji w episkopacie. Taki wygodny kompromis świadczy o tym, że episkopat nie jest dzisiaj zdolny do żadnych większych zmian. Wybór abp. Kupnego to potwierdza – mówi w Gazeta.pl publicysta ‘Tygodnika Powszechnego’ Piotr Sikora.
Nowego przewodniczącego episkopatu arcybiskupa Tadeusza Wojdę uważa się za umiarkowanego konserwatystę, choć, jak wskazuje Piotr Sikora, filozof, teolog i publicysta “Tygodnika Powszechnego”, tak naprawdę niewiele wiadomo o poglądach metropolity gdańskiego. – To nie jest osoba wyrazista, która chętnie publicznie prezentuje poglądy, raczej znika. To samo można powiedzieć o zastępcy przewodniczącego KEP, abp. Józefie Kupnym. Zgodnie ze statutem zasadniczą rolą przewodniczącego KEP jest reprezentowanie episkopatu na zewnątrz, bycie twarzą Kościoła. Na to stanowisko biskupi wybrali człowieka bez wyrazistej twarzy. Być może to się zmieni, ale na razie nic na to nie wskazuje. Być może wybór arcybiskupa Wojdy jest akceptowalny dla wewnętrznych frakcji w episkopacie. Taki wygodny kompromis świadczy o tym, że episkopat nie jest dzisiaj zdolny do żadnych większych zmian. Wybór arcybiskupa Kupnego to potwierdza – komentuje w rozmowie z Gazeta.pl.
REKLAMA
Zobacz wideo Dominika Taranko: Jeśli chcemy mieć zieloną transformację, przemysł musi pozostać w Europie
Arcybiskup Tadeusz Wojda przewodniczącym KEP. Publicysta: Utrzymanie status quo
Piotr Sikora dostrzega w wyborze nowego przewodniczącego episkopatu chęć utrzymania status quo. – Najwyraźniej postawiono na osobę, która na tle bardzo konserwatywnego Kościoła w Polsce jest mniej więcej po środku – ani bardzo na prawo, ani na lewo. Nie spodziewam się wobec tego, że ta postać będzie w stanie wzmocnić rolę biskupów w Polsce lub doprowadzić do odnowy Kościoła. Wybór arcybiskupa Wojdy z punktu widzenia wewnętrznej polityki Kościoła, rozkładu sił, jest wygodny.
