Home Polish Polish — mix Prawie cały świat poparł Izrael i potępił Iran. Ale są rysy. „Czy...

Prawie cały świat poparł Izrael i potępił Iran. Ale są rysy. „Czy Europa nie jest zbyt leniwa?”

116
0
SHARE

Zdecydowana większość liderów zachodnich państw potępia Iran za bombardowania z minionej nocy. Niektórzy zrzucają odpowiedzialność na Amerykanów, a publicyści wskazują, że nowy front będzie problemem dla Europy.
Atak Iranu na terytorium Izraela w odwecie za zbombardowanie irańskiego konsulatu w Damaszku 1 kwietnia był zapowiadany już od kilku dni. Irańscy przywódcy sami precyzyjnie podali datę ofensywy, wyznaczając ją na bieżący weekend, rakiety poprzedziła uwertura w postaci masowego ataku dronów. Jak zauważa dr Ahron Bregman, cytowany przez „New York Timesa” wykładowca nauk politycznych z King’s College w Londynie, to pierwszy raz w historii, kiedy Iran zdecydował się na bezpośredni atak na Izrael z własnego terytorium. Połączony był co prawda z działaniami organizacji satelickich w regionie, w tym milicji Huti i Hezbollahu. Według informacji Sił Obrony Izraela (IDF) w ataku użyto 170 dronów i 30 rakiet manewrujących – wszystkie zostały zestrzelone jeszcze przed wejściem w przestrzeń powietrzną Izraela.
Czytaj też: Iran kontra Żelazna Kopuła, proca Dawida i Arrow. Jak działa słynny izraelski system obrony
Nad ranem w niedzielę na specjalnym posiedzeniu zebrał się irański parlament. Deputowani wznosili okrzyki: „śmierć Izraelowi!” i „śmierć Ameryce!”, potępiając zniszczenie ich placówki w Damaszku. Irańskie przedstawicielstwo dyplomatyczne przy ONZ wydało komunikat, w którym nazywa swój atak „odpowiedzią na agresję syjonistycznego reżimu”, dodając, że Teheran uznaje sprawę za zakończoną. Jednak „jeśli Izrael popełni kolejny błąd”, piszą irańscy dyplomaci, „nasza odpowiedź będzie znacznie bardziej stanowcza”. Dodają też, że „Amerykanie muszą trzymać się z daleka” od sytuacji na Bliskim Wschodzie.
Z Białego Domu płyną jak na razie słowa jednoznacznego poparcia dla Izraela. Prezydent Joe Biden, który przerwał urlop, by wrócić do Waszyngtonu i analizować sytuację w regionie, stwierdził w krótkim wystąpieniu, że wsparcie Stanów Zjednoczonych dla rządu Beniamina Netanjahu „w walce z Iranem i zależnymi od niego aktorami” jest żelazne. Jednocześnie, jak informuje w szerokim opracowaniu portal Axios, za kulisami administracja Bidena stara się wywierać presję na izraelskiego premiera, by nie eskalował konfliktu w regionie. W rozmowie telefonicznej amerykański prezydent miał mu powiedzieć, że USA nie zaangażują się bezpośrednio w jakąkolwiek formę ataku odwetowego na Iran. „Masz wygraną, zadowól się nią” – przekazał premierowi Izraela według źródeł Axiosa w Białym Domu.
Dodatkowo sekretarz obrony USA Lloyd Austin zaapelował do Jo’awa Gallanta, ministra obrony Izraela, by uprzedził Waszyngton o ewentualnych działaniach ofensywnych.
Znacznie bardziej ognistą retoryką posłużył się Mike Johnson, republikański kongresmen, przewodniczący Izby Reprezentantów. Jak stwierdził w swoim oświadczeniu, „świat musi się dowiedzieć, że Izrael nie jest sam”, a „Ameryka musi użyć całej swojej determinacji, by wesprzeć go po brutalnym ataku Iranu”.

Continue reading...