Wyglądało to jak inscenizacja końca świata – zatrutego przez ideologie postępu, estetycznie maksymalnie zohydzonego, hałaśliwego po to, żeby przykryć myślową p…
Wyglądało to jak inscenizacja końca świata – zatrutego przez ideologie postępu, estetycznie maksymalnie zohydzonego, hałaśliwego po to, żeby przykryć myślową pustkę.
CZYTAJ TAKŻE: Obrzydliwe! „Tęczowa” parodia Ostatniej Wieczerzy podczas otwarcia igrzysk w Paryżu. „Świadomie obrażają uczucia tylu wierzących”
CZYTAJ WIĘCEJ: Fala KOMENTARZY po drwinach z Ostatniej Wieczerzy w Paryżu! „Najbardziej żenujące otwarcie Igrzysk”, „Tchórzliwa prowokacja”
Grecy w 2004 r. w Atenach, Chińczycy w 2008 r. w Pekinie czy Brytyjczycy w 2012 r. w Londynie podczas ceremonii otwarcia letnich igrzysk olimpijskich pokazali światu to, co najlepsze. To, co wnieśli do cywilizacji, nauki, kultury, obyczajów. Francuzi w 2024 r. w Paryżu postanowili pokazać to, co najgorsze. We współczesnej Francji najgorsze. I próbowali przekonać świat, że to najgorsze jest wspaniałe. Że nie jest oznaką słabości, a wręcz upadku Francji, tylko jej dumą i dowodem rozkwitu.
Widowisko otwarcia igrzysk było apoteozą degrengolady i upadku. I było to tym bardziej widoczne, że odbywało się na tle wspaniałych paryskich zabytków czy miejsc będących symbolami Francji wielkiej, mocarstwowej, mającej ambicje przewodzenia światu, dostarczającej mu wzorów, idei i wielkich innowatorów. Te miejsca zostały w jakimś sensie zainfekowane przez to, co dziś jest w Paryżu uważane za świetlane znaki i osiągnięcia postępu. W wielu odmianach: rasowego, obyczajowego, kulturowego, religijnego, społecznego.
Znaki postępu były w Paryżu tak nachalnie eksponowane, jak w bolszewickiej Rosji czy Chinach w czasie rewolucji kulturalnej znaki i symbole komunizmu – chyba najbardziej masowej i jednocześnie najbardziej zbrodniczej ideologii postępu w dziejach.
Home
Polish
Polish — mix Tak okropnej ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich jak ta 26 lipca 2024 r....