– Kilka dni po wyborach spotkałem się z wieloletnim znajomym, moim i Michała. Po rozmowie zadzwonił do mnie, że już nie możemy się chyba spotykać, bo na biurko szefa RARS trafiła notatka ze służb z tego spotkania z treścią, że odbyła się rozmowa z politykiem PO. Agent siedział za nami w kawiarni przy Złotej. Cały czas obserwowali Michała i jego znajomych – mówi nasz informator.