Home Polish Polish — mix "Niesłyszane", czyli opieka ginekologiczna kobiet z niepełnosprawnościami

"Niesłyszane", czyli opieka ginekologiczna kobiet z niepełnosprawnościami

123
0
SHARE

– Jesteśmy wymazywane z całej ochrony zdrowia. To nie jest sprawa lekarza, czy z kimś śpimy i uprawiamy seks – mówi w r…
– Jesteśmy wymazywane z całej ochrony zdrowia. To nie jest sprawa lekarza, czy z kimś śpimy i uprawiamy seks – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Renata Orłowska. Jak wyglądają wizyty kobiet z niepełnosprawnościami u ginekologa?
26.10.2024 06:50
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Październik jest Miesiącem Świadomości Raka Piersi. Jak pokazuje raport “Rozmowy Polek i Polaków o zdrowiu intymnym” z 2024 roku, ponad połowa Polek nie wykonała w ciągu ostatniego roku USG ginekologicznego ani cytologii.
Sprawa się komplikuje, kiedy przyjrzymy się wyjątkowej części tych pacjentek – kobietom z niepełnosprawnościami, dla których sama wizyta u lekarza ginekologa może być traumatycznym przeżyciem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katarzyna Błoch wspomina, że dopiero sześć miesięcy temu znalazła gabinet, który całkowicie spełnia jej wymagania, przede wszystkim pod względem odpowiedniego fotela oraz dostępności.
Zobacz także
Jak dodaje, problemem jest fakt, że prywatne wizyty u ginekologa są płatne, a w przypadku specjalistów na NFZ, można pomarzyć o gabinecie, który będzie dostosowany do potrzeb kobiet z niepełnosprawnością. Zauważa też, że w przychodniach, gdzie przyjmują ginekolodzy, przydałaby się osoba, która pomogłaby pacjentom rozebrać się i ubrać po badaniach.
– Ja na szczęście nie mam problemu z wykonywaniem tych czynności, ale wiem, że dla wielu dziewczyn jest to trudna i krepująca sytuacja, a nie każdy ma możliwość, aby przyjść do lekarza z zaufaną osobą – podkreśla.
Wspomina też o podejściu lekarzy. – Większość się strasznie dziwi, kiedy do gabinetu wchodzi osoba niepełnosprawna, i zadaje głupie pytania w stylu: “A pani uprawia seks?”, “Po co pani przyszła?”. Odpowiadam wtedy: no przecież nie kupić mięso, tylko na badania.

Continue reading...