Donald Trump po raz drugi zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych. Kandydat Republikanów niejeden raz dopuścił się mi…
Donald Trump po raz drugi zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych. Kandydat Republikanów niejeden raz dopuścił się mizoginistycznych zachowań. Dlaczego zatem zyskał poparcie również wśród kobiet? – Wielu wyborców często musi przymykać oko na aspekty, które nie są zgodne z ich oczekiwaniami – mówi Wirtualnej Polsce prof. Tomasz Płudowski.
07.11.2024 18:49
Z badań exit poll wynika, że w kluczowych stanach 54 proc. kobiet głosowało na Harris, a 44 proc. na jej oponenta – podała NBC News. Trump poniósł miażdżącą porażkę wśród czarnoskórych kobiet, z których poparło go tylko 7 proc. Latynoskie kobiety też postawiły na Harris, choć dużo mniejszy ich odsetek niż wśród czarnych, bo 37 proc. wybrało Trumpa. Nowy prezydent wygrał wśród białych kobiet – wskazało na niego 52 proc.
Biznesmen wielokrotnie wypowiadał się o kobietach w sposób budzący poważne zastrzeżenia. Skąd zatem duży odsetek obywatelek USA, które głosowały na kandydata Republikanów?
– To jest skomplikowana sprawa. Z jednej strony, wyborczynie to koalicja różnych grup, więc mamy osoby wierzące, w tym ewangeliczki czy obywatelki o najniższych dochodach. Mamy też wyborców bardziej konserwatywnych i populistycznych, żeby nie powiedzieć o nastawieniu ludycznym do seksualności – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Tomasz Płudowski, amerykanista i specjalista ds. marketingu politycznego.
– W tym roku o fotel prezydencki w Białym Domu konkurowała kobieta z mężczyzną, więc podział elektoratu ze względu na płeć jest kuszący, ale nie daje pełnego obrazu. Nad Wisłą często zapominamy o tak istotnym czynniku w Stanach Zjednoczonych jak rasa. Większość białych kobiet głosowała na Trumpa, ale zdecydowana większość czarnych kobiet postawiła na Harris.