Mężczyzna z maczetą najpierw uszkodził zaparkowane samochody osobowe i miejski autobus, a potem ruszył na funkcjonariuszy, którzy pojawili się na miejscu. Policjanci oddali strzał, który okazał się śmiertelny. Sprawę skomentował prezydent Sosnowca, a prokuratura wszczęła śledztwo.
W czwartek około godziny 5.00 policjanci z Sosnowca zostali zadysponowani do interwencji przy ulicy Mikołajczyka. Zgodnie ze zgłoszeniem ulicą poruszał się pobudzony mężczyzna z maczetą w dłoni. Chwilę wcześniej miał uszkodzić zaparkowane samochody osobowe i miejski autobus.
Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce zdarzenia, cała agresja mężczyzny została przekierowana właśnie na nich. Agresor nie wykonywał poleceń policjantów. Jak podkreślono w komunikacie w związku z bezpośrednim zagrożeniem dla życia i zdrowia, funkcjonariusze użyli broni palnej, oddając strzały w kierunku napastnika.