Na indonezyjskiej wyspie Lombok doszło do kolejnego silnego trzęsienia ziemi o magnitudzie 6,3 stopnia w skali Richtera. Dwa tygodnie temu w wyniku trzęsienia w tym samym miejscu zginęło 481 osób, a tysiące zostało rannych.
Jak podaje agencja informacyjna Agence France Presse, wstrząsy były odczuwalne na całej wyspie oraz na sąsiedniej wyspie Bali. Lokalne władze przekazały, że epicentrum miało miejsce we wschodniej części wyspy, na stosunkowo niewielkiej głębokości 7 km. Było to już trzecie duże trzęsienie ziemi w ciągu niespełna miesiąca. Do śmiertelnych wstrząsów doszło 29 lipca i 5 sierpnia, a później do licznych wstrząsów wtórnych. “Nagle zaczął się kołysać słup elektryczny”
– [Niedzielne] trzęsienie ziemi spowodowało, że ludzie wpadli w panikę i uciekli ze swoich domów – powiedział w telewizji rzecznik narodowej agencji ds. katastrof naturalnych Sutopo Purwo Nugroho. – Nie ma doniesień o zabitych lub poważnie rannych, ale ludzie są w szoku – dodał.
Co najmniej jedna osoba doznała niewielkich obrażeń, a dwie zemdlały. W Parku Narodowym Rinjani na wzgórzach czynnego wulkanu doszło do osuwisk. Po trzęsieniu ziemi pod koniec lipca na krótko ugrzęzły tam setki turystów. Od tego czasu park jest zamknięty. Na zboczach Rinjani zawaliło się też kilka domów i innych budowli służących turystom, które zostały uszkodzone przez dwa poprzednie trzęsienia.
