Wzrostu wynagrodzeń, dodatkowego urlopu wypoczynkowego oraz przejrzystej ścieżki awansu – tego domagają się pracownicy pomocy społecznej, którzy protestują w piątek przed Ministerstwem Rodziny Pracy i Polityki Społecznej.
Organizatorami pikiety są Polska Federacja Związkowa Pracowników Socjalnych i Pomocy Społeczne, Związek Zawodowy Pracowników Socjalnych, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Asystentów Rodziny, Komisje Zakładowe NSZZ Solidarność (m.in. z Sopotu, Radomska).
Pikietujący przed siedzibą MRPiPS trzymają transparenty z napisami: “Chcemy pracować nie dziadować”, “Niska płaca ciężka praca”, “Kto zostanie na etacie, jeśli wy o MOPS nie dbacie”, “Chcemy pracować, a nie głodować”, “Mamy dość płac na poziomie zasiłków”, “Pomoc społeczna nie ma mocy, by udzielać pomocy”. Niektórzy z manifestujących trzymają w rękach czarne baloniki i biało-czerwone flagi.
Protestujący domagają się m.in. zrównania wynagrodzeń w jednostkach organizacyjnych pomocy społecznej z urzędami gmin, przejrzystej ścieżki awansu zawodowego.
powiązanej z płacą minimalną, dodatkowego urlopu wypoczynkowego w wymiarze 10 dni rocznie po przepracowaniu 3 lat w zawodzie pracownika socjalnego, asystenta rodziny i koordynatora pieczy zastępczej.
Szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska odnosząc się w tym tygodniu do protestu zaznaczyła, że zdaje sobie sprawę, iż dotyczy on niskich wynagrodzeń pracowników socjalnych, natomiast w tym wypadku to samorządy powinny zweryfikować swoją politykę płacową jeśli chodzi o wynagrodzenia tych osób.
Natomiast w piątek minister rodziny napisała na Twitterze, że “nigdy wcześniej żaden program zlecany samorządom nie był tak dobrze opłacany przez rząd jak “Rodzina 500 plus”. “To 340 mln zł w 2018 r. na obsługę programu dla gmin. Samorządy nie wykorzystują 6-7 proc. otrzymywanych kosztów obsługi – napisała Rafalska.
“W #DobryStart wprowadziliśmy niespotykane dotąd rozwiązanie, że 80 proc. kosztów obsługi musi iść na wynagrodzenia. W tym roku na obsługę rządowych świadczeń dla rodzin samorządy otrzymały ok. 730 mln zł. To ponad dwukrotnie więcej środków niż w 2015 roku” – dodała minister rodziny.