Stopniowo przybywa zapowiedzi budowy w Polsce niskoemisyjnych źródeł wytwarzania energii. Tego typu inwestycjom sprzyja unijna polityka klimatyczno-energetyczna. Dużą rolę do odegrania mają krajowe systemy wsparcia.
W sprawozdaniu z wyników monitorowania bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej w latach 2015-2016 resort energii podał, w jakim wieku jest majątek wytwórczy elektrowni zawodowych. Niespodzianki nie było. Na koniec 2015 roku w krajowych elektrowniach cieplnych zawodowych pracowało 339 turbozespołów, z czego 182 były już w eksploatacji ponad 30 lat, a łączna moc zainstalowana najstarszych jednostek wynosiła 20 455 MW, co przekładało się na 66,6 proc. ich udziału w całkowitej mocy zainstalowanej we wszystkich turbozespołach.
Prezes URE podał, że w 2017 roku średnie roczne zapotrzebowanie na moc (w odniesieniu do wartości ze szczytu wieczornego) wyniosło 22 979,7 MW, co dało wzrost o ok. 2,21 proc. w stosunku do 2016 r., natomiast zapotrzebowanie maksymalne w dobowych szczytach obciążenia wyniosło 26 230,6 MW (wzrost o ok. 2,68 proc. r/r).
Według informacji URE wolumen krajowej produkcji energii elektrycznej brutto w 2017 r. wyniósł 165 852 GWh, co w porównaniu z 2016 rokiem oznaczało wzrost o 1,98 proc. Ubiegłoroczne (2017) krajowe zużycie energii elektrycznej brutto wyniosło 168 139 GWh i zwiększyło się o 2,13 proc. w porównaniu z 2016 r.
W I półroczu 2018 wzrost zapotrzebowania na energię utrzymywał się. PGE podała, że w pierwszych sześciu miesiącach 2018 roku odnotowano przyrost zużycia energii elektrycznej brutto o 1,9 proc. w stosunku do porównywalnego okresu roku poprzedniego. Wzrost był niższy niż w I półroczu 2017 roku, kiedy to zużycie energii wzrosło o 2,3 proc. w stosunku do analogicznego okresu 2016 roku.
Polskie Sieci Elektroenergetyczne przewidują, że w latach 2018-2027 całkowity wzrost zapotrzebowania na moc elektryczną wyniesie 15,64 proc. (prognoza stabilna), a według tzw. prognozy wysokiej – 17,8 proc. (prognoza dla szczytu rocznego, moc netto).
W przypadku zapotrzebowania na energię elektryczną są też prognozy bardziej umiarkowane niż PSE. Oczekiwane przez ekspertów – proszonych w tym roku o oceny przez Fundację Przyjazny Kraj – zapotrzebowanie na energię w 2030 r. mieści się w przedziale plus 7,6-17 proc. w porównaniu z rokiem 2017.
– Nawet biorąc pod uwagę wzrost liczby samochodów elektrycznych, zapotrzebowanie na energię powinno rosnąć nie więcej niż 1 proc. rocznie – skumulowany wzrost w ciągu najbliższych 10 lat wyniesie 10 proc., a w kolejnej dekadzie – tylko 3 proc. – ocenił Paweł Skowroński z Instytutu Techniki Cieplnej Politechniki Warszawskiej, cytowany w raporcie Fundacji Przyjazny Kraj.
