“Kaczyński nie dostał, inni dostali”.
Miasta powinny rozwijać się w sposób zrównoważony, a nie według decyzji politycznej tego, kto akurat rządzi – uważa Miasto Jest Nasze. Zaapelowało do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o „ukrócenie patologii”, jaką – według MJN – są tzw wuzetki oraz o prace nad kodeksem urbanistyczno-budowlanym.
Apelujemy do prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, żeby ukrócił patologię, jaką są wuzetki, żeby przywrócił prace nad kodeksem urbanistyczno-budowlanym, i żeby te patologie, które ujrzały światło dzienne na taśmach, wreszcie stały się przeszłością, i żeby nasze miasta rozwijały się w sposób zrównoważony, a nie według decyzji politycznej akurat danej władzy
— oświadczył prezes MJN Jan Mencwel podczas środowej konferencji prasowej przed siedzibą PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie.
Tzw wuzetki, czyli decyzje o warunkach zabudowy wydawane są przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta), w sytuacji gdy nie ma planu zagospodarowania przestrzennego. Zakładanym celem jest, by planowana inwestycja była zgodna z przepisami i nie zakłócała ładu przestrzennego, jest np wymóg dobrego sąsiedztwa, czyli nawiązywania przez nowy budynek wielkością, formą architektoniczną czy funkcją do już istniejących. Mencwel podkreślił, że dzięki opublikowanemu we wtorek w „Gazecie Wyborczej” stenogramowi rozmowy m.in. prezesa PiS z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem dotyczącej planów budowy w Warszawie dwóch wieżowców przez powiązaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna, wszyscy dowiedzieli się, że proces inwestycyjny w Warszawie i „zapewne w wielu innych miastach” jest patologiczny.
Home
Polish
Polish — mix Pozwolenia na budowę tylko dla wybranych. "MJN" publikuje ważną grafikę i odwiedza...