Na lotnisku w Maczuliszczach pod Mińskiem doszło w niedzielę rano do dwóch wybuchów – informują niezależne białoruskie media. Jak podają, mógł zostać uszkodzony rosyjski samolot wczesnego ostrzegania A-50. Władze Białorusi nie odniosły się do zdarzenia.
Doradca Swietłany Cichanouskiej Franak Viacorka informuje, że eksplozje na lotnisku pod Mińskiem to działania dywersyjne grupy “Pieramoha”. “CHWAŁA BIAŁORUSKIM PARTYZANOM! Partyzanci z planu “Pieramoha” (Zwycięstwo) potwierdzili udaną operację specjalną wysadzenia rosyjskiego samolotu na lotnisku w Maczuliszczach pod Mińskiem. To najbardziej udana dywersja od początku 2022 roku” – podał na Twitterze.
REKLAMA
„Dwie eksplozje mogą być wynikiem sabotażu i dywersji. Lotnisko jest odgrodzone. KGB i tajne służby sprawdzają samochody, pracowników, mieszkańców, przechodniów. Sprawdzane są także telefony komórkowe przechodniów” – napisał na Twitterze.
Szef Bypola Aleksander Azarau potwierdził, że białoruscy partyzanci brali udział w wybuchach na lotnisku w Maczuliszczach.