Tomasz Kaczmarek, były agent CBA i były poseł PiS opowiedział, jak miał przekazywać dziennikarzom sprzyjającym PiS tajne materiały ze spraw. Stwierdził, że na polecenie Mariusza Kamińskiego miał osobiście wozić materiały samochodem służbowym m.in. do Cezarego Gmyza i Doroty Kani.
Zarówno w swojej pierwszej kadencji, jak i w opozycji PiS miał przekazywać ściśle tajne materiały CBA dziennikarzom, którzy są dzisiaj gwiazdami rządowych mediów – twierdzi w najnowszym wywiadzie Tomasz Kaczmarek, szerzej znany jako “agent Tomek”. Ujawnił, jak dokładnie miał wyglądać proces przekazywania informacji.
Jednym z wątków poruszonych w najnowszym wywiadzie, którego “agent Tomek” udzielił “Gazecie Wyborczej”, jest właśnie kwestia tego, jak Prawo i Sprawiedliwość miało dbać o przecieki do sprzyjających mu dziennikarzy. Tomasz Kaczmarek, jako agent CBA, miał bezpośrednio uczestniczyć w tym procederze.
Były agent mówi m.in. o aferze gruntowej z 2007 roku – chodzi o nieudaną prowokację CBA, kierowanego wówczas przez Mariusza Kamińskiego, wobec polityków Samoobrony.
– Analizy materiałów działań operacyjnych w aferze gruntowej, razem z obszernymi fragmentami podsłuchów ja oraz Ernest Bejda na bezpośrednie polecenie Kamińskiego osobiście operacyjnymi autami służbowymi woziliśmy do dziennikarza Cezarego Gmyza, który miał je potem nagłośnić.
Home
Polish
Polish — mix Szokujący wywiad agenta Tomka. Tak miał pracować ze sprzyjającymi PiS dziennikarzamiSzokujący wywiad...