„Będziemy pamiętać o Twoim testamencie politycznym” – Tomasza Kalitę wspomina wiceprzewodniczący SLD Krzysztof Gawkowski.
Dzisiaj pożegnaliśmy Tomasza Kalitę, wspaniałego, wrażliwego człowieka. Lewicowca z krwi i kości, sprawnego rzecznika prasowego, współzałożyciela Centrum im. Ignacego Daszyńskiego. Tomek był cały czas przyszłością polskiej polityki. Przyszłością, która się nie ziściła.
Wiele osób mówi się, że testamentem Tomka jest temat medycznej marihuany. To sprawa ważna dla tysięcy chorych ale powinnismy pamiętać, że Tomek walczył też o inne sprawy. Przez lata spotykaliśmy się na Paradach Równości, Manifach, Pochodach 1-majowych. Wspólnie organizowaliśmy Kongres Lewicy.
Związki partnerskie, równouprawnienie kobiet włącznie z prawem do decydowania o własnym ciele, prawa pracownicze – tym żył i to walczył. Tomek był współautorem Konstytucji Programowej SLD. Walczył, aby znalazło się w niej sformułowanie, że celem Sojuszu jest demokratyczny socjalizm.
To właśnie demokratyczny socjalizm powinien być testamentem Tomasza Kality. Jak go rozumieć? Na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi. Sam Tomek szukał jej bezustannie. Czy rozumieć go tak jak Daszyński prawie sto lat temu? Czy szukać nowszych interpretacji, rozwiązań przystających do epoki (kryzysu) globalizacji? Tomek odpowiedzi szukał nieustannie bo był człowiekiem, który swoją pracą i pasją zawsze chciał pomagać innym!
Dobrze, że wielu posłów mówi o potrzebie przegłosowania Ustawy Kality ws. medycznej marihuany. Ale też podkreślam, że takich Ustaw Kality powinno być więcej. Ustawa o związkach partnerskich, o większym udziale pracowników w zarządzaniu firmami, o prawach zwierząt, które tak kochał. Tomek złożyłby te wszystkie Ustawy Kality, gdyby został posłem. Nie został, nie zdążył.
Będziemy pamiętać o Twoim testamencie politycznym. Żegnaj Przyjacielu.
KRZYSZTOF GAWKOWSKI
