W pierwszym meczu półfinałowym Pucharu Polski Górnik Zabrze zremisował z Legią Warszawa 1:1. Prowadzenie gościom w drugiej połowie dał Marko Vesović, wyrównał na kwadrans przed końcem pięknym…
W pierwszym meczu półfinałowym Pucharu Polski Górnik Zabrze zremisował z Legią Warszawa 1:1. Prowadzenie gościom w drugiej połowie dał Marko Vesović, wyrównał na kwadrans przed końcem pięknym uderzeniem z rzutu wolnego Rafał Kurzawa. Mecz rewanżowy zostanie rozegrany 18 kwietnia o 20:30 w Warszawie.
Obie drużyny rozpoczęły mecz w „stylu wyspiarskim” – od nieustępliwej, momentami agresywnej gry, od pierwszych minut chcąc zdominować rywala. Godne odnotowania w premierowych fragmentach były przede wszystkim dwa dośrodkowania Rafała Kurzawy po rzutach wolnych. Za drugim razem dosłownie centymetrów zabrakło zabrzanom do zdobycia bramki. Wraz z kolejnym kwadransem na boisku jednak coraz mocniej zaznaczała swoją obecność ofensywa warszawskiej Legii.
Pierwszą groźną sytuację stworzył Eduardo. Po płaskim dośrodkowaniu Kaspra Hamalainena niebezpieczeństwo pod zabrzańską bramką zażegnał jednak Tomasz Loska. Próbował także Artur Jędrzejczyk, a w 23. minucie czujność zabrzańskiego bramkarza strzałem w krótki róg sprawdził Hamalainen. Najaktywniejszy był jednak Sebastian Szymański. Po jego uderzeniu z rzutu wolnego koniuszkami palców wybił piłkę najlepszy w ekipie zabrzan Loska. Najlepszą sytuację miał jednak reprezentant naszej młodzieżówki po uderzeniu Marko Vesoviciaa w słupek. Młody zawodnik fatalnie jednak skiksował i z kilku metrów zamiast trafić w światło bramki posłał piłkę w trybuny. Zabrzanie ograniczali się do pojedynczych zrywów, brakowało jednak w grze gospodarzy cierpliwości. Dwukrotnie Igor Angulo został złapany na spalonym.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Legia przeważała, ale brakowało w jej grze konkretów. „Swój mecz” kontynuował także Loska, który nie dawał się zaskoczyć rywalom. Nic nie był jednak w stanie zrobić reprezentant młodzieżówki po stracie Kurzawy w środku pola i szybkiej kontrze Legii, którą wykończył Vesović. Groźnie główkował także Artur Jędrzejczyk, ale na jego drodze stanął Loska.
Zabrzanie zbyt wielu argumentów w ofensywie nie posiadali. Mieli za to Kurzawę. Gdy co bardziej niecierpliwi kibice przestawali wierzyć w korzystny wynik reprezentant Polski soczystym uderzeniem zamienił na bramkę rzut wolny z 20 metrów. Niesieni głośnym dopingiem zabrzanie zaczęli grać odważniej. Sprytnym lobem Radosława Cierzniaka próbował pokonać Damian Kądzior, a bohaterem mógł zostać 17-letni Wojciech Hajda. Nie wykorzystał jednak sytuacji sam na sam. W końcówce obie drużyny postawiły wszystko na jedną kartę, najdogodniejszą sytuację miał Kądzior, ale po obu stronach brakowało precyzji.
3 marca 2018, Zabrze Górnik Zabrze – Legia Warszawa 1:1 (0:0) Bramki: Rafał Kurzawa 75 – Marko Vesović 61. Górnik: 1. Tomasz Loska – 4. Mateusz Wieteska, 15. Dani Suarez, 55. Paweł Bochniewicz, 32. Adrian Gryszkiewicz (59,6. Bartłomiej Olszewski) – 9. Damian Kądzior, 22. Szymon Matuszek, 27. Szymon Żurkowski, 7. Rafał Kurzawa – 17. Igor Angulo, 20. Marcin Urynowicz (72,18. Wojciech Hajda). Legia: 33. Radosław Cierzniak – 55. Artur Jędrzejczyk, 44. William Remy, 2. Michał Pazdan, 14. Adam Hlousek – 31. Krzysztof Mączyński, 7. Domagoj Antolić, 53. Sebastian Szymański – 20. Marko Vesović, 9. Eduardo (74,11. Jarosław Niezgoda), 22. Kasper Hamalainen (66,8. Cristian Pasquato). Żółte kartki: Angulo, Wieteska, Matuszek – Pazdan, Hlousek, Jędrzejczyk, Szymański, Mączyński. Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz).