Matka niepełnosprawnych dzieci skrytykowała w RMF FM pomysł daniny solidarnościowej premiera Mateusza Morawieckiego, który ma być odpowiedzią na trwające od 18 kwietnia protesty w Sejmie.
Od środy trwają protesty w Sejmie mające na celu zmienienie sytuacji związanej m.in. ze świadczeniem socjalnym dla dzieci niepełnosprawnych. • Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta Kamil Dachnij 20 kwietnia 2018 W rozmowie z RMF FM protestująca matka niepełnosprawnych dzieci Katarzyna Milewicz została m.in. zapytana o propozycję premiera Mateusza Morawieckiego odnośnie daniny solidarnościowej. Kobieta stanowczo odpowiedziała, że pomysł jest chybiony w swojej naturze, bo to w gestii rządu leży rozwiązanie problemu związanego m.in. ze skandalicznie niskim świadczeniem socjalnym dla dzieci niepełnosprawnych.
– My się na to nie zgadzamy. Dlaczego ci zarabiający więcej mają łożyć na nasze dzieci? My jesteśmy podatnikami, płacimy podatki. Państwo powinno nam zapewnić. W innych krajach to jest normalne – podstawowe potrzeby niepełnosprawni mają zapewnione. (…) To są podstawowe warunki do życia, a my musimy o to walczyć. My się nie zgadzamy, żeby zabierać bogatym i dać dla nas – powiedziała matka niepełnosprawnych dzieci dziennikarzowi RMF FM Marcinowi Zaborskiego.
Słowa Katarzyny Milewicz są związane z propozycją premiera Mateusza Morawieckiego odnośnie prób zażegnania kryzysu związanego z rodzicami osób niepełnosprawnych, którzy protestują w Sejmie. – W najbliższym czasie zaproponujemy daninę solidarnościową – najlepiej zarabiający zostaną opodatkowani – powiedział premier.
Jednak rodzice nie zamierzają przerwać protestu, bowiem oczekują konkretnych działań, a nie kolejnych obietnic. – Mamy ograniczone zaufanie do polityków. Mamy nadzieję, że pan prezydent dotrzyma słowa, że złożył za duże obietnice, za poważne słowa padły… Przed kamerami padło już dużo słów, za dużo obietnic, żeby się po prostu wycofać z tych obietnic – powiedziała Milewicz.
Na pytanie dziennikarza o słowa Morawieckiego, który mówił, że takich zmian nie można tworzyć na kolanie, kobieta odpowiedziała, że mieli sporo czasu, aby dokonać odpowiednich kroków. – Był czas na to, żeby to zrealizować. Na kolanie? Mieli dużo czasu, żeby to zrobić. Pan Morawiecki powiedział, że komuś zabiorą – tak jak było to za PO – komuś zabiorą, żeby dać dla nas. My nie zgadzamy się z tym, żeby zabrać – oznajmiła.
Przypomnijmy, rodzice dzieci niepełnosprawnych od środy protestują w Sejmie przeciw skandalicznie niskim świadczeniom socjalnym. Domagają się oni między innymi przyznawania świadczenia 500+ dzieciom niepełnosprawnym po ukończeniu przez nich 18 lat. źródło: ” rmf24.pl “