Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że w niedzielę ich siły powietrzne dokonały nalotu na cele tzw. Państwa Islamskiego w Syrii. Zdaniem Rosjan, była to wspólna akcja z siłami międzynarodowej koalicji pod dowództwem USA. Koalicja natychmiast zdementowała te doniesienia. Amerykanie mówią wprost “to propaganda! ”
Rosjanie wydali komunikat, w którym czytamy, że ich siły dokonały nalotu w pobliżu miasta al-Bab. Rosyjskie ministerstwo obrony twierdzi, że atak przeprowadzono w porozumieniu z międzynarodową koalicją narodów pod dowództwem USA. Nalot miał miejsce w niedzielę. Rosjanie poinformowali też, że w poniedziałek przeprowadzono kolejne akcje celem zniszczenia kilku składów amunicji i paliwa.
Rzecznik koalicji, amerykański pułkownik lotnictwa, John Dorrian, zaprzeczył wspólnym z Rosją działaniom. Pułkownik powiedział dziennikarzom, że podane przez stronę rosyjską informacje, to bzdura i propaganda. Wtórował mu rzecznik Pentagonu, Jeff Davis. Powiedział on, że Amerykanie prowadzą z Rosjanami częste rozmowy w celu zapobiegania przypadkowym nalotom powietrznym w Syrii. Davis przypomniał także, że USA nie przekazuje Rosjanom żadnych koordynatów ani informacji o potencjalnych celach.
Zobacz też
Amerykanie zbombardowali dżihadystów. Zginęło ponad sto osób
Rosyjskie okręty atomowe będą miały bazę w Syrii