W tym samym roku w którym się urodziłem w 1963 ukazała się książka Aleksandra Mitcherlina Ku społeczeństwu bez ojców Rzeczywiście tak się
W tym samym roku, w którym się urodziłem, w 1963, ukazała się książka Aleksandra Mitcherlina Ku społeczeństwu bez ojców. Rzeczywiście, tak się dzieje do dziś, gdy ginącym gatunkiem stali się ojcowie. Dziś już nikt nie ma wątpliwości, co do tego dewastującego naszą cywilizację procesu.
Pojawiło sie mnóstwo książek, artykułów, filmów, badań socjologicznych i psychologicznych, jak również tych z zakresu duchowości, nie mówiąc już o rekolekcjach, które próbowały stawić opór tej złowieszczej korozji społeczeństwa. Ilekroć wchodziłem do jakiegokolwiek kościoła i szukałem wizerunku świętego Józefa, rozczarowywałem się, gdyż obrazy przedstawiające go, raczej były obrazą męskości i odbiegały daleko od wizerunku ojcostwa, jaki odmalowuje Biblia w kilku zaledwie skromnych fragmentach związanych ze świętym Józefem.
Wzbudziło się we mnie pragnienie, by napisać książkę, która nie będzie powtórką sztampowych i przesłodzonych pozycji, jakie można do dziś jeszcze napotkać w księgarni, gdy się szuka czegokolwiek o świętym Józefie. Mężczyznom, którzy pragną być mężczyznami i ojcom, którzy pragną być ojcami chciałem bardzo przybliżyć postać Józefa – męża Maryi i opiekuna Syna Bożego. Chciałem to uczynić w taki sposób, aby każdy z nas, mężczyzn, mógł być dumny, że naśladuje Józefa, który staje się wzorem ojcostwa i umożliwia rozwijanie się w tej roli. Przy świętym Józefie żaden mężczyzna wpatrzony w niego, nie może pozostać zgaszony wstydem, że nie odnajdzie się w tej roli.