Wacław Berczyński nadal pozostanie członkiem podkomisji do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej, ale nie będzie wykonywał funkcji administracyjno-reprezentacyjnych – poinformował w czwartek minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.
Szef MON w cotygodniowym felietonie w Radiu Maryja i TV Trwam powiedział, że w czwartek rano otrzymał list elektroniczny od Berczyńskiego, który “z ubolewaniem stwierdził, że ze względów osobistych, głównie rodzinnych i zdrowotnych, niestety nie będzie mógł dłużej realizować obowiązków przewodniczącego”.
” (Berczyński) oczywiście pozostaje członkiem tego zespołu, będzie nadal pracował z komisją i całą swoją wiedzę przekazywał do dyspozycji komisji, ale już funkcji – nazwijmy to – takich administracyjno-reprezentacyjnych ze względu na konieczność dłuższego pozostania w Stanach Zjednoczonych, właśnie ze względów rodzinnych i zdrowotnych (…) pełnić nie będzie mógł” – wyjaśnił Macierewicz.
Szef MON podkreślił, że Berczyński od 2011 r. odgrywał fundamentalną rolę w powiększeniu wiedzy o tragedii smoleńskiej.
“Za dotychczasowy wkład pracy serdecznie mu dziękuję. Najchętniej powiedziałbym: dziękuję, Wacku, w imieniu służby. Naprawdę, wykonałeś olbrzymią pracę. Mam nadzieję, że rychło powrócisz do pełnej aktywności w zespole badającym tragedię smoleńską i wtedy, kiedy będzie podpisywany raport końcowy, będziesz mógł to sygnować wraz z pozostałymi członkami” – mówił Macierewicz.